niedziela, 26 kwietnia 2015

23.

Po ciężkim tygodniu pracy nad owym projektem dostaliśmy cztery dni wolnego. Zdecydowanie, londyńskie powietrze nie dorównuje choć trochę bełchatowskiemu. Niestety, Wrona ma trening i taksówką musiałam udać się do jego domu.  Nie pomagała mi w tym moja wielka, beżowa walizka, teraz zaczęłam żałować, że wzięłam tyle ubrań. Wysłałam Wronie SMS, że jestem już w domu, przy okazji pogadałam z Julką przez dobre piętnaście minut, ta pojechała do swoich rodziców do Gdańska.  Nagle wpadłam na dość głupi pomysł. No, ale jaki mógłby być inny pomysł wymyślony przeze mnie? Postanowiłam trochę przetestować swojego faceta. Wodziłam wzrokiem po sypialni poszukując jakiegoś notatnika. Znalazłam jakiś w szafce nocnej siatkarza. Ze swojej torby wyciągnęłam długopis. Chciałam sprawdzić jak zareaguje na wiadomość o tym, że od niego "odchodzę". Napisałam krótki liścik: Zaręczyliśmy się, byliśmy ze sobą szczęśliwi. Ale zrozumiałam pewną rzecz i nie chcę dłużej tego ciągnąć, jestem zmęczona tym związkiem, duszę się w nim. Zakończmy to. Bez zbędnych kłótni, afer. Życzmy sobie, żebyśmy spotkali na swojej drodze kogoś jeszcze lepszego niż byliśmy dla siebie oboje, kogoś o wiele lepszego. Uwierz, te miesiące, które byliśmy razem, nikt ani nic mi tego nie zastąpi. Nie szukaj mnie. Proszę, bez zbędnych komplikacji. Zapomnij o mnie. Twoja Michalina. Jestem okropna, głupia, no ale za cholerę chciałam wiedzieć jak na to zareaguje mój narzeczony. Wiem, ten pomysł przewyższał szczyty głupoty. Ale później wszystko wyjaśnię prawda? Położyłam liścik w widocznym miejscu, czytaj na komodzie.
Walizkę i swoje rzeczy schowałam w kącie za szafą, spojrzałam na zegar, uznałam, że pora już schować się pod łóżkiem. Nie czekałam długo już po chwili usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Wrona zaczął szukać mnie po mieszkaniu. Słyszałam tylko głośne "Michalina", ewentualnie "Miśka". Powstrzymywałam się, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Nagle usłyszałam kroki. Zbliża się. Od razu zauważył list na stoliku. Po chwili ciszy uznałam, że zaczął to czytać. Po chwili wyrwał kartkę z notesu i szybko coś na niej nabazgrał. Nagle zaczął tańczyć po pokoju, skakać, krzyczeć... ze szczęścia? Zaraz, co się dzieje do cholery jasnej? Łzy zaczęły zbierać się w moich oczach. Przed wyjściem z pomieszczenia wyjął jeszcze telefon z kieszeni, wybrał numer i zaczął głośno mówić.
-Hej kocico, nie uwierzysz co się właśnie teraz stało, Michalina w końcu się ode mnie odczepiła i zerwała ze mną, szykuj się zaraz będę u Ciebie, tak, tak wiesz jak masz się naszykować, będziemy świętować, jezu nie wiem jak wytrzymałem z nią przez te kilka miesięcy, a te zaręczyny, nie wiem co mną wtedy kierowało- zachichotał wrednie Andrzej, a ja rozpłakałam się na dobre. Jak on mógł mi to robić? A ja go tak kochałam! Gdy wyszedł z pokoju i zszedł na dół (zapewne jadąc do tej swojej "kocicy", mam ochotę rzygnąć) wyszłam spod łóżka i z impetem zaczęłam ponownie pakować do walizki. Kiedy byłam już spakowana stwierdziłam, że zobaczę co do powiedzenia miał mi siatkarz, kiedy przeczytałam tekst na kartce wybuchłam śmiechem: Wystawały Ci nogi spod łóżka Kochanie! <3 Czekam w salonie. Wkopałam się w swój własny żart. Brawo Strzałkowska brawo! Wbiegłam do salonu ze szczerym uśmiechem. Usiadłam obok Wrony i pokazując mu jego karteczkę opadłam głową na jego tors, zanosząc się śmiechem. Całe życie myślałam, że to ja jestem mistrzem mistrzów, no ale soreczka.
-To było mistrzowskie- zachichotałam
-Wiem, ale nigdy więcej takich żartów na początku myślałem, że to na poważnie, ale później zobaczyłem te twoje szkity pod łóżkiem, to cię wydało moja kobieto- uśmiechnął się przy okazji mnie łaskocząc, po chwili mocno mnie przytulił i pocałował
- No właśnie witam moją podróżniczkę- powiedział, po czym ja zdałam mu całą relację z wyjazdu. Okazało się, że moje cztery dni w Polsce, spędzę w Niemczech, a dokładniej w Berlinie gdzie chłopaki zagrają Final Four Ligi Mistrzów. I masz babo  placek, Maryśka obiecała w moim i swoim imieniu rodzicom, że ich tam zabierzemy. Świetny weekend czas zacząć!



************************************************************************
Jest taka szczęśliwa. I co teraz mam jej po prostu powiedzieć, że ją egoistycznie zdradziłem? Jak ostatni idiota? Kiedy Michalina pojechała zobaczyć co u Maryśki ja dostałem sms z zastrzeżonego numeru, z prośbą o spotkanie z podpisem Klaudia, co ona jeszcze ode mnie chce? Zdecydowałem, że musimy to sobie wyjaśnić raz na zawsze. Zakluczyłem dom i poszedłem w stronę kawiarni. Siedziała już tam. Po pierwsze skąd ona  miała do cholery mój numer? A po drugie co ona ode mnie chciała? 
-Co chcesz?- spytałem oschle siadając na krwistoczerwonym fotelu, mój humor zmienił się diametralnie, kiedy tylko ją zobaczyłem, nie dorastała Michalinie do pięt, no ale to właśnie z nią zdradziłem Strzałkowską. 
-Może grzeczniej?- zachichotała wrednie- Nie pamiętasz mnie?- spytała, na co ja przyjrzałem jej się dokładniej. Owszem miała znajomą twarz, no ale?
-Kilka lat temu, Bydgoszcz, Sylwia?- powiedziała, a mnie zamurowało. To ona. Czemu znowu rujnuje mi życie? Do cholery jasnej to wszystko to twoja wina!
-Czego ode mnie chcesz, zrujnowałaś mi związek raz, teraz miałaś zamiar zrobić to ponownie?- powiedziałem, w środku mnie buzowało.
-Spokojnie kochaniutki, nie rozwalę Twojego związku, ale w zamian za to musisz bliżej zapoznać mnie z tym swoim kolegą z klubu, Włodarczykiem, nie wiem jak to zrobisz no, a jeśli Ci się to nie uda ta Twoja Michalinka dowie się o wszystkim zrozumiano?- powiedziała patrząc na mnie tym swoim cwanym wzrokiem. Nieźle się wkopałeś stary!
Już po 30 minutach siedziałem na skórzanej kanapie z piwem w mieszkaniu Włodarczyka. Przy okazji dostałem niezłą zjebkę od Kłosa, który po niej od razu wyszedł z chaty. Tak, bo jeszcze brakowało mi kłótni z Karolem. 
-I co tak sobie wymyśliła, że masz mnie z nią wyswatać?- panikował siatkarz- Dobra, to ja Cię w to wkopałem, spotkam się z nią, ale będę taki nieznośny, że sama ode mnie ucieknie- uśmiechnął się
-Zrobiłbyś to?- to była chyba najwspanialsza wiadomość tego feralnego dnia.
-Przecież ja tam Cię wyciągnąłem, a po drugie nie wybaczyłbym sobie gdybyście rozstali się z Miśką, jesteście najlepszą jaką znam- zachichotał- Powiesz jej?- spytał
-Będę musiał- powiedziałem i wyszedłem z domu Wojtka, poprawka, on wygonił mnie do domu, w którym siedziała już Michalina, aktywnie rozmawiając z kimś przez telefon. Mogę założyć się o całą moją wypłatę, że dzwoniła mama Strzałkowskich, w końcu już jutro wyjeżdżaliśmy do Berlina.
-Mam dwie sprawy, tacie zepsuł się samochód, wezmę twój dobrze?- pokiwałem twierdząco głową- No i pamiętasz jak rodzice nie dobrze przyjęli wiadomość o tym, że Maryśka jest z Michałem, a ten jest po rozwodzie i ma syna? Marysia jest prawdopodobnie w ciąży- zamilkła


***********************************************************
Szybki rozdział :)
Akcja z Michaliną wyszła, ale cały rozdział nie,
jak zresztą zawsze, ale cieszmy się, z tej sytuacji,
że Skra prowadzi już w meczu o trzecie miejsce 2:0 <3
Nie wiem kiedy kolejny rozdział, dziękuje za 20tyś <3

8 komentarzy:

  1. Andrzejek się wkopał! I to starszliwie! Misia taka nieświdoma, mam nadzieję, że sobie wszystko wyjaśnią. Żal mi tak cudownej pary! Akcja z łóżkiem pobiła wszystko xD Włodi jaki honorowy, też się zgadzam, że to jego wina! Maryśka w ciąży? O kurde... Ja chce więcej <3
    Nicol
    zapraszam na Kacperka www.odmienni-doskonali.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Wronkę ale tu mam ochotę mu coś zrobić!
    No cholerna Klaudia, no ja pierdzieeeeleee.. Irytuje mnie!
    LICZĘ ŻE SIĘ ODPIERDZIELI OD WRONY I WŁODARCZYKA TEŻ.
    Andrzej spierdzielił sprawę i przecież jak on powie Miśce wszystko to przerypane..jak ona mu nie wybaczy?
    To co wtedy? Ej ja uwielbiam tą parę. Uwielbiasz mieszać no nie?♥
    Miśka i jej żart xD już myślałam, że on wtedy się jej przyzna.. EJ ale beka xD
    nie no..
    Karol zjebał Andrzeja i dobrze!
    Awww Marysia w ciążyyy ♥♥♥
    To chyba najlepsza informacja w tym rozdziale xD
    ROZDZIAŁ MEGA, CUDO, MIODZIO, MALINKA ♥ PYSZNY NO ♥
    Uwielbiam i niecieeerpliwie czekam na nowy :) ♥
    I mam nadzieję Dżeju, że nie zrobisz tego co mi mowiłaś.. a ty już wiesz co.
    Bo jak to zrobisz to się obrażę! :*
    Kocham, buuuziaki :* ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Włodi ma rację, trzeba mu polać :D
    Ja też nie wyobrażam sobie ich rozstania ;))
    Rozdział przecudowny ♥
    Buziaki ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. Cześć!
    Jestem tutaj po dość długiej przerwie. Nadrobilam dzisiaj chyba wszystkie rozdziały od grudnia. Jestem z siebie dumna.
    Historia, Jezu jest cudowna. Miska i Wronka to para idealna, ale to co zrobił Andrzej... Nawet alkohol go nie usprawiedliwia. Myślę, że im szybciej powie jej prawdę tym lepiej. Michalina to bardzo mądra i inteligentna dziewczyna, powinna mu wybaczyć.
    Co do rozdziału. Myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok, po tym co zrobił Wronka! Boże, myślałam że on już do tej Klaudii będzie leciał, ale no uff. Kamień z serca, haha:D
    No cudowne, CUDOWNE! Uwielbiam to opowiadanie. A teraz lecę nadrobić zaległości u Maćka Muzaja.
    Czekam z niecierpliwością na następny i pozdrawiam ciepło! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. http://upewnialam-sie-ze-jestes.blogspot.com/2015/05/rozdzia-4.html Zapraszamy na nowy rozdział przygód Emilii ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. po cholernie długim czasie.. http://gdzie-sa-granice.blogspot.com/ zapraszam na Siódemkę. :)

    OdpowiedzUsuń