środa, 27 maja 2015

24.

Obudziło mnie szturchanie. Otwierając oczy utwierdziłam się w przekonaniu, że to Wrona chciał mnie obudzić.
-Szlak by go trafił, po jaką cholerę budzisz mnie po 7?- spytałam zakrywając swoje nagie ciało jeszcze bardziej kołdrą. Czy tylko mi zawsze z rana było zimno? 
-Lepiej się ubierz, bo zaraz wpadnie Kłos, nie chcę, żeby widział Cię taką- powiedział
-Pójdźmy na kompromis, ubiorę się i pójdę dalej spać- uznałam, zarzucając na siebie wronkową koszulkę- Pokłócili się z Olką?- spytałam się z przekonaniem, po chwili usypiając. Obudziły mnie dopiero promienie słońca, które przedzierały się przez ledwo co zasłonięte rolety. Jak to już było w moim zwyczaju przeciągnęłam się na łóżku. Znajdując na ziemi swoje wczorajsze dżinsy po chwili miałam już je na sobie. Schodząc po cichu po schodach usłyszałam głos chłopaków. Byli wspaniałymi przyjaciółmi i zawsze będę powtarzać im, że jestem zdumiona, że tyle ze sobą wytrzymują. Chciałam ich wystraszyć, dlatego po cichu zmierzałam w stronę salonu. Pozwoliłam sobie trochę podsłuchać ich rozmowę.
-Co znowu ona od Ciebie chciała?- spytał Kłos- Nie dość, że to przez nią rozwalił się twój związek z Sylwią, to teraz jeszcze ona, dobrze, że teraz nie popełniłeś tego błędu, jezu jak dobrze, że znowu się z nią nie przespałeś- powiedział, a ja wytrzeszczyłam swoje oczy, jaka Klaudia, jaka do cholery Sylwia? Dlaczego on znowu coś przede mną ukrywa?
-Kurwa stary, ale ja go popełniłem, rozumiesz?- krzyknął Wrona, a ja poczułam jak w moich oczach zbierają się gorzkie łzy. Dopiero dochodziło do mnie to, że on mnie zdradził.
-Nienawidzę Cię!- krzyknęłam, szarpiąc Andrzeja za koszulkę. Zauważyłam, że Kłos wyszedł już z mieszkania.
-Jezu, Miśka, ty to słyszałaś?- zapytał
-Nie wymyśliłam sobie i nie mów na mnie Miśka, rozumiesz? Jesteś już dla mnie nikim, słyszysz?- krzyczałam- Nikim! Co się tak patrzysz? To tylko ty wyłącznie spieprzyłeś sprawę, diametralnie, na całej linii- darłam się, a łzy ciekły mi już ciurkiem, nienawidzę go- No co się tak patrzysz, idź do niej, biegnij za nią, znajdź ją, znowu się prześpij, no bo co to, jedna zdrada więcej w tą czy w tą, widocznie ci nie wystarczałam! To koniec, nie chce Cię już więcej widzieć!- łkając rzuciłam na podłogę swój pierścionek zaręczynowy, czym prędzej ubrałam buty i wybiegłam z jego domu. Plan pozostał mi jeden- spakować resztę swoich rzeczy i wyjechać do Londynu.

******************************************

Straciłem ją. I nie, nie straciłem jej na miesiąc, rok, dwa, straciłem ją na zawsze. Przez własną pieprzoną głupotę. Minęły już dwie godziny od jej wyjścia, a ja nadal tępo patrzyłem się w ścianę. Po chwili usłyszałem dzwonek mojego telefonu. Włodarczyk.
-Nie radziłbym Ci pokazywać się na oczy Winiarowi, Miśka siedzi u nich zapłakana, czemu ta zołza o wszystkim powiedziała, byłem z nią na tej pieprzonej randce!- krzyknął przez słuchawkę telefonu Wojtek. Tak był z Klaudią na randce, chociaż tak w części odkupił swoje winy.
-Gadałem o tym z Karolem no i ona wszystko usłyszała, stary to koniec- powiedziałem drżącym głosem. Rozłączyłem się i spojrzałem na barek z alkoholem. Skoro już nic mi nie pomoże, to w czym może zaszkodzić mi znowu on? Wiem, nie wolno mi, ale nie wytrzymam, po prostu. Nie zwracałem już nawet uwagi, na to, którą szklankę piję. Spoglądałem na nią, jakby miałbym w niej coś znaleźć. Nie zdawałem sobie sprawy, że nie lada czeka mnie kadra, a Stephan, liczy na mnie z najlepszą formą. Nie wierzyłem w swoją głupotę nadal. Szczerze? Teraz chciałbym mieć więcej niż jeden środkowy palec i wystawić go sobie. I tak, będę powtarzał to w kółko. Nie wiem jak spojrzę w oczy Winiarowi, Maryśce. Wiem jedno. Chcę jeszcze spojrzeć w oczy Michalinie. I to nie raz. To jeszcze nie koniec. Będę o nią walczył. Będę o nią zabiegał, żeby nie zrobił tego nikt inny. Wiem, że nie będzie łatwo. Strzałkowską nie jest pierwszą lepszą dziewczyną. Już raz mocno walczyłem o jej względy. Teraz będę musiał je odbudować, co jest trudniejsze. Podniosłem z ziemi pierścionek ten, który ona jeszcze niedawno rzuciła z hukiem na podłogę, wyzywając mnie od najgorszych. Dlaczego do cholery to ja muszę wszystko psuć?
____________________________________________________
Przepraszam!
-Za tragiczny rozdział; za to, że nie było mnie tak długo;
za taki krótki rozdział; za zmianę całkowitą akcji.
Nie wiem, co ja jeszcze tutaj robię, naprawdę!
Dziękuję, że jeszcze tutaj jesteście.
Naivy <3

10 komentarzy:

  1. Dowiedziała się! Dziękuje!
    Aghh..
    No co ja mam Ci powiedzieć tzn napisać ..?
    Hmm..
    Rozdział MEGA ♥
    Kocham tego bloga i to jak tu piszesz ♥
    Już się nie mogę doczekać dalszych części ♥
    Wziiwizwi mam przez Ciebie ADHD ♥ XD
    Kocham mocno:*
    Buziaki:* ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego zniszczyłaś kolejny raz wszystko co było dobrze?????????????????

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny !! Tylko ma jeden minus. To że wszystko się zepsuło. Oj Andrzejku czemu ty musisz być głupi... Dlaczego ludzie piją, a potem zawsze żałują. Lepiej jest nie pić. Szkoda mi Miśki. :( Jeszcze się dowiedziała o wszystkim w taki głupi sposób. A tak fajnie było. Mam nadzieję, że Wrona się nie podda. :)
    POZDRAWIAM !!!
    Paulka

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział :)
    Kurde, no i się zepsuło..... Andrzej, czemu to zrobiłeś.
    Matko, proszę, napraw te ludzie, zanim się pogorszy.
    Mam nadzieję, że Andrzej będzie walczył o Miśkę. :)
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy rozdział :)
    i-gdyby-to-bylo-takie-proste.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. O niee, niee! Tylko nie to, blagam :(
    Czemu ona musiala to usłyszeć? Może jakby Andrzej sam o tym powiedział inaczej by zareagowała.. No ale nic! Mam tylko nadzieje że nie wyjedzie tak szybko do tego Londynu i Wronka wszystko naprawi.
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na nowy rozdział -
    http://i-gdyby-to-bylo-takie-proste.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Spóźniona bardzo mocno ;C
    Przepraszam :C
    Rozdział przepiękny ♥
    Wronka pamiętaj, że Jagoda ci pomoże XD aahaha
    Czekam na kolejny
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny *.*
    Andrzeju mój drogi...Ty się nie bądź na siebie zły że Miśka to usłyszała tylko dlatego że miała co słyszeć...warto było? Teraz walcz... Pokaż że Ci na Niej zależy i poczekaj na Jej decyzję, czy jest w stanie Ci wybaczyć.
    Czekam na konfrontację z Winiarem ;D

    P.S.
    Zapraszam do siebie ;D
    http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na nowe opowiadanie o miłości, podróżach http://poczekaj-odetchnij.blogspot.com/ .. :) Liczę na opinie ;)>

    OdpowiedzUsuń