piątek, 23 stycznia 2015

17 ♥

Zwycięstwo, pierwszy raz w życiu po dość upojnej nocy to ja wstałam wcześniej! Wronka forma spada! Jednak nie jest z nim tak źle, wstał zaraz po mnie.
-Która godzina?- spytałam
-11:00- odpowiedział, a we mnie się zagotowało o 11:30 miałam spotkanie z prezesem pewnej firmy, dla której miałam przygotować projekt.
-Cholera, za chwilę mam spotkanie z tym prezesem, tej wielkiej firmy!- krzyknęłam i szybko wstałam z łóżka, ale po chwili poczułam dłonie siatkarza na moich biodrach, no i już po chwili znowu leżałam na łóżku.
-Spotkanie jest jutro, wieczorem napisał ten cały prezesik, więc grzecznie napisałem, że zgadzasz się je przełożyć- uspokoił mnie
-Uff, co ja bym bez Ciebie zrobiła?- spytałam
-Na pewno zachowała dziewictwo- zachichotał, za co dostał ode mnie poduszką.
-Może wypróbowalibyśmy Twój nowy sprzęt, to jak? Selfie after sex?- spytał dość poważnie, ale na stówę ukrywał rozbawienie
-Jak mogłabym odmówić zdjęcia słynnemu siatkarzowi Andrzejowi Wronie? Ale na prawdę, selfie after sex, siatkarzyno, mogłeś się bardziej postarać- powiedziałam i wzięłam aparat z szafki nocnej, zdjęcia wyszły idealne, wiedziałam, że muszę je jak najszybciej wywołać.I powiesić sobie nad łóżkiem. Strzałkowska, niezły plan!
-I co siatkarzyna nie postarał się?- wytknął mi język siatkarz
-Postarał się, postarał! Powieszę Ci to zdjęcie nad łóżkiem!- uśmiechnęłam się
-Gorzej jak przyjedzie w odwiedziny do mnie babcia- zkwaszył minę
-Babcia Zosia? Na święta wydawała się być miła- zdziwiłam się
-Ją nie obchodzą romanse, dla niej mógłbym już po 18 mieć żonę- odrzekł i zaśmiał się
-Chętnie sobie z nią porozmawiam i wszystko wyjaśnię, mam dar przekonywania ludzi- zachichotałam
 Leżeliśmy w łóżku do dwunastej, potem zjedliśmy śniadanie, kiedy leżeliśmy na kanapie i oglądaliśmy usłyszałam dzwonek do drzwi. Był to znajomy listonosz, który przyniósł mi list polecony. Adres na kopercie był wydrukowany, a nadawcy nie było. Zdziwiłam się. Usiadłam na kanapę i powoli otwierałam wysyłkę, była w niej tylko kartka z napisem "czy chcesz", mówiąc szczerze wystraszyłam się, ale siatkarz powiedział, że to zapewne jakieś żarty. Więc jakoś w to uwierzyłam. No, ale nie mogło dać mi to spokoju. Podczas oglądania filmu cały czas chodziło mi to po głowie. No, ale tak przekonałam się, że ktoś najwyraźniej próbował sobie ze mnie pożartować. Prawda była taka, że nie przekonałam się, a próbowałam się przekonać. I w tym leżał ten cholerny niepokój. Nagle usłyszałam, że dzwoni telefon siatkarza, rozpoczęliśmy pościg, kto pierwszy go odbierze. O dziwo, walkę wygrałam ja. Strzałkowska, masz dzisiaj dobry dzień. Dzwonił Michał. 
-Poczekaj, no dzwoni Michał- powiedziałam  i odebrałam telefon, oczywiście Wronka włączył głośno mówiący, no bo jak inaczej. 
-Cześć Michałku- zachichotałam, na co poczułam mocniejszy ścisk Andrzeja, czyżby był zazdrosny? 
-Oo Michalina, wpadlibyście dzisiaj do mnie o 15, musimy coś sobie wyjaśnić- powiedział dość poważnie, ale my z siatkarzem i tak wiedzieliśmy, że chodzi o Maryśkę. Więc po tej rozmowie na naszych twarzach pojawiły się szczere uśmiechy. Zapomniałam nawet o tym liście. Jak to na państwa Wronę przystało ubraliśmy się dość elegancko. Endrju ubrał koszulę, święto lasu. Co było dziwne to on przeprowadził się do mnie, a nie ja do niego. Narzuciliśmy kurtki i wyszliśmy.  

*****************************
Cały plan urodzinowy wyszedł cudownie. Bonusem było odkrycie tajemnicy Maryśki i Michała, chociaż już dawno wiedzieliśmy, że są razem. Po telefonie Winiarskiego ubraliśmy się i ruszyliśmy w drogę. Szliśmy przytuleni do siebie, do domu niedaleko mieszkającego Winiarskiego. Ominąłem nawet to, że zauważyłem jakiegoś gościa robiącego nam zdjęcie. Nie chciałem denerwować Miśki, nie przypadło jej do gustu to, że może być sławna.Zauważyłem, że Miśka cały czas mi się przygląda. 
-Jestem brudny?- zaśmiałem się
-Nie, ale ciągle się nad tym zastanawiam, z Kłosem i Winiarskim zachowujecie się jak małe dzieci, ale kiedy trzeba jesteście strasznie dojrzali-uśmiechnęła się i mnie przytuliła
-Dzięki siatkówce wydorośleliśmy dużo wcześniej niż większość moich kolegów, generalnie sport nauczył mnie samodyscypliny i tego, że nie ważne ile razy dostanie się porządnie po dupie, to człowiek jeszcze bardziej się uodparnia, nie zauważyłaś, że nie cierpię przegrywać i to na boisku i to w życiu- odpowiedziałem 
-Jak myślisz, od razu po sprawie byli razem?- spytałem, na do ta popatrzyła na mnie za zdziwieniem- No Maryśka i Michał- powiedziałem
-Aa, też mi się tak wydaje- uśmiechnęła się
Pod dom Winiarskiego doszliśmy dość szybko. Otworzył nam elegancko ubrany gospodarz domu, a za nią nie uwierzycie, Maryśka w czerwonej sukience. Tak, wiem czerwona sukienka, to normalne, że kobiety noszą czerwone sukienki, ale starsza Strzałkowska nie cierpiała czerwonego koloru, za to Winiarski go uwielbiał. Michalina, chyba też zobaczyła ubranie Maryśki i szeroko się do mnie uśmiechnęła. Przywitaliśmy się z młodym Winiarskim, który jak zwykle paradował z Mikasą po domu. Gdy jedliśmy obiad ja i Michał w tym samym momencie dostaliśmy sms. Jak się okazało napisał do nas Nowakowski. Mi wysłał dość "wyjątkową" wiadomość, inaczej to nazywając ja dostałem inną niż wszyscy inni.

Robię imprezę z okazji moich zaległych urodzin. Pojutrze, mam nadzieję, że wpadniecie. Igła obiecuje, że rozkręci imprezę i obiecuje, że odwoła imprezę, jak nie weźmiesz ze sobą Michaliny!   
                                                 Pit.
-Jedziemy na urodziny do Pita!- krzyknęliśmy w tym samym czasie z Winiarskim
-Pit, pit? Nowakowski!- przypomniała sobie Michalina i uśmiechnęła się, na co ja pocałowałem ją w policzek 
-Zaraz, zaraz, będziemy jechać 3 godziny, tylko po, żeby świętować zaległe urodziny Nowakowskiego?- powiedziała Maryśka
-Nie byle jakie urodziny- zaśmiał się Michał
-A tak ogólnie mówiąc odbiegliśmy całkowicie od tematu, więc ile to już trwa, hmm?- spytałem, a jako odpowiedź dostałem zdziwione, no oczywiście udawane miny Maryśki i Michała- No, na prawdę?- zapytałem
-Od tamtej nocy, kiedy my byliśmy w Monachium?- dodała Miśka
-Od tamtej nocy- uśmiechnął się Winiarski i objął ramieniem Maryśkę
-Oliwier już wie?- spytała młodsza Strzałkowska, dość cicho, ponieważ syn siatkarza był na górze i mógł wszystko słyszeć
-Przyjął to lepiej niż mi się wydawało- odpowiedział siatkarz
Jeszcze chwilę pogadaliśmy i postanowiliśmy, że wrócimy do domu. Domu Michaliny. Spędzaliśmy w nim cały wolny swój czas. Może dlatego, że mój domek był w Warszawie, a mieszkanie w Bełku było tylko domem, który był ratunkiem, żebym nie musiał codziennie dojeżdzać na treningi z Wawy. Miśka przechodząc obok swojej skrzynki pocztowej chwilę na nią popatrzyła i otworzyła ją, była tam taka sama koperta jak wcześniej, a w środku kartka z napisem "STRACIĆ SWOJE WOLNE ŻYCIE" co w całości brzmiało "CZY CHCESZ STRACIĆ SWOJE WOLNE ŻYCIE?". Teraz Miśka wystraszyła się, nie na żarty.

__________________________________________________________________________
Woohohoho!
Jaki długi,  tak bardzo zaszalałam hohoho!

Klękajcie narody!
Czy już mówiłam, że nie cierpię sędziów?
Przegraliśmy przez niego mecz o finał, bo ten zrobił straszny błąd,

ostatecznie byłyśmy trzecie, dzięki ♥
A Piter ma urodziny 22 grudnia (na 99,9% jak się pomyliłam zabijcie, albo sprawdźcie
w wiki, bo ja tego nie zrobiłam) A no i zapomniałam o tym wątku tutaj, 27 grudnia były urodziny Endrju, soreczka ♥
ZAKŁADKA: INFORMOWANI! ♥
















9 komentarzy:

  1. Mylłaś się tylko o dwa dni XD Pituś ma 18 grudnia :D
    Jagoda fanka Nowakowskiego wybacza hahha XD
    Żeś mnie kochana zaciekawiła na maksa :D
    Nie mogę się doczekać kolejnego no :D
    A rozdział cudny jak zawsze <3
    I całkowicie nie mam pojęcia, dlaczego piszę jak wieśniak XD
    ... XD
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagoda debilu cztery dni! liczyć nie umiesz! :D XD

      Usuń
    2. W tą czy w tą spóźnione urodziny są, dobrze, że nie ma w lato ♥
      Nie piszesz jak wieśniak! :D

      Usuń
  2. Kolejne cudeńko ;*
    Tak czytam i trochę szkoda zrobiło mi się Oliego...ale tata Mu pokaże że Jego nigdy nie zostawi...
    Co do tajemniczego zastraszyciela to sądzę że może być Nim Szczęsny albo jakaś psychofanka Wronki ^^
    Chcę już tą imprezę <3 Miśka będzie miała wsparcie Wronki i przejdą przez to razem...mam nadzieję że tajemniczy stażysta ujawni się w kolejnym...
    Pozdrawiam i czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będzie to ani Szczęsny, ani psychofanka, totalnie zaskoczę! ♥

      Usuń
    2. No to już nie mogę się doczekać. Kiedy kolejny? ;)
      Zapraszam do siebie na 45- http://szczerarozmowazprzyjacielempomaga.blogspot.com/
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Awwww ♥
    Ej nie no kto mi tu jej grozi!? No ja się pytam ! :D
    Dobra Dżeju rozdział jak zwykle rozpierdala system, że tak brzydko powiem :D
    Kocham ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział! :D
    Wiedziałam, że Michał i Maryśka są razem! To było pewne. :3
    Też się przestraszyłam czytając o tych listach. Mam nadzieję, że to jakieś głupie żarty, a jeżeli nie, to Michalina zgłosi to jak najszybciej na policję. Dobrze, że nie jest sama i ma przy sobie Andrzeja.
    Pozdrawiam! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale cudo :)
    Pit ma urodziny 18 grudnia :D Pomyliłaś się, lecz nie szkodzi :-)
    No wiedziałam, że Michał i Marysia są razem!
    Kurrrde, z tymi listami, to ja w serii książek "Pretty Little Liars" normalnie....
    Powinna to zgłosić na policję.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń