-Dobrze się spało?- spytał zachrypniętym głosem
-Idealnie- odpowiedziałam
-Wstajemy? Później musimy wyjść, zapomniałaś chyba o tym, że z Kłosem się na świętach nie widzimy i wypadało by mu powiedzieć o nas teraz- uśmiechnął się
-To wykaż się swoim talentem kulinarnym, a ja idę się do łazienki ogarnąć- powiedziałam, a on wstał i ruszył do kuchni, nie założył nawet koszulki, dzięki. Kiedy ogarnięta już wyszłam z łazienki poczułam na korytarzu zapach świeżej jajecznicy, szybko udałam się na dół. Stół był już przyszykowany. Potwierdzę jedno, na święta strój dekorować będzie siatkarz, jest w tym mistrzem. Usiedliśmy do stołu i konsumowaliśmy śniadanie. Po posiłku wzięliśmy prysznic i ubraliśmy się. Andrzej zadzwonił do Karola i powiedział, że ma mu coś bardzo ważnego do powiedzenia. Dziewczyna Karola powiedziała, że zrobi obiad. Dlatego ubraliśmy się dość ładnie. Zamknęliśmy dom i ruszyliśmy w kierunek domu Kłosa, Andrzej prowadził, bo ja nie wiedziałam nawet gdzie to jest. Szliśmy mocno trzymając się za ręce.
Już w progu przywitali nas państwo Kłos, no jeszcze nie oficjalnie, ale z biegiem czasu tak się zdanie, bynajmniej moim zdaniem. Uścisnęli nas, zauważyłam jedno na stówę już wiedzą o co chodzi. Po chwili usiedliśmy do stołu, kiedy skończyliśmy jeść nadszedł czas żeby porozmawiać i powiedzieć po co w ogóle tutaj jesteśmy.
-Mamy coś wam do powiedzenia- zaczęłam
-Jesteśmy razem- powiedział Wronka
-Wiedziałem! Ile to już, no ile!?- skakał ze szczęścia Kłos
-Też się bardzo cieszę, ale nie jestem taka emocjonalna jak on- powiedziała Ola- dziewczyna Kłosa wskazując palcem na swojego chłopaka. Czyli jedną parę mamy z głowy.
************************************
Postanowiliśmy z Michaliną, że po wizycie u Kłosów urządzimy sobie maraton gier video, uwaga! Coś nowego, Miśka umie grać na xboxie. Coraz bardziej mnie zaskakuje. Zawiozłem dziewczynę do mojego domku, a sam pojechałem po coś na wieczór. O dziwo, chyba pierwszy raz w życiu zrobiłem zakupy w 15 minut. Spakowałem je szybko do samochodu i wróciłem do domu. Przekręciłem klucz w drzwiach otwierając je i wchodząc do domu. Zostawiłem kurtkę w przedpokoju. Wyszedłem z przedpokoju i zaraz znalazłem się w salonie. Na kanapie spała, przykryta beżowym kocem Michalina. Wyglądała strasznie uroczo, nie miałem serca ją budzić, no ale, nasz wieczór czas zacząć. Nachyliłem się nad nią i musnąłem jej usta, a na jej twarzy od razu pojawił się uśmiech.
-Wygodną masz sofę- powiedziała
-Jeśli chcesz możesz spać na niej codziennie- uśmiechnąłem się
-Ale teraz zaczynamy wieczór gier video- dodałem
-Widzę, że się wkręciłeś, idę sobie po Twoją koszulkę, bo w swetrze mi nie wygodnie- zaśmiała się i poszła na górę
Po chwili zeszła w mojej koszulce, wyglądała mega słodko. Położyliśmy się już na kanapie, gdy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Razem podeszliśmy do drzwi i je otworzyliśmy, jak się okazało niespodziewanym gościem była pani Jadzia, sąsiadka spod 5. Wredne babsko, nie wiem skąd miała numer mojej mamy i dzwoniła do niej, kiedy tylko działo się coś innego z moim życiem, Strzałkowska, będziesz następna!
-Dobry wieczór Andrzejku, miałbyś pożyczyć szklaneczkę cukru?- spytała tym swoim piskliwym głosem, na bank chciała wyszpiegować co się u mnie dzieje
-Niestety, ale jestem sportowcem i nie używam cukru, dobranoc- powiedziałem i zamknąłem jej drzwi
-Jesteś nie miły, pani chciała wyszpiegować co się dzieje, a ty perfidnie zamknąłeś jej drzwi przed nosem- zaśmiała się
-O ile zakład, że za chwilę zadzwoni moja mama i powie, że sąsiadeczka się skarżyła?- spytałem
-Serio!?- zdziwiła się
-Serio mały zgredzie!- powiedziałem całując ją w nos
-O nie!- dźgnęła mnie w brzuch, no i właśnie tak zaczęła się gra w berka po całym domu, w końcu udało mi się ją złapać w kuchni. No nie powiem, kondycję, to ona choć w części ma.
-Idziemy grać?- spytała
-Wiesz, jakoś mi się odechciało- powiedziałem
-No, nie wierzę, Tobie nie chcę się grać- uśmiechnęła się
-No widzisz- przytuliłem ją
-Andrzej..... ALEKS! Zostawiliśmy go na cały dzień samego w domu!
__________________________________________________________________
Jestem taka głupia, że przez przypadek dodałam rozdział i kilka dni po im dodaniu się skapnęłam, pozdro! Na razie jest słodko, wiem, ale nie na długo.. jestem straszna wiem :x Pozostawiam Was z moim cudownym odkryciem: Kłos mistrz ♥
Ooo super że tak szybciutko...czekałam na niego xD
OdpowiedzUsuńNonono Kłos taki emocjonalny... :-D
Ta sąsiadka to mnie rozwaliła xD
No pięknie...zapomnieć o psiaku nieładnie oj nieładnie :P
Pozdrawiam :*
Super że tak szybko dodałaś nowy rozdział. :)
OdpowiedzUsuńŁał, ale sąsiadka... Normalnie szpieg 007. :D
Upsss..... Mała wpadka z tym psiakiem.
Pozdrawiam
Super, że rozdział tak szybko :)
OdpowiedzUsuńTa sąsiadka mnie powaliła xD
Andrzej jest świetny :)
Czekam na nexta i pozdrawiam :***
Nie ma to jak monitoring, skąd ja to znam XD
OdpowiedzUsuńOj Kłosiątko takie słodkie :D <3
Ja też się cieszę, że są razem tak jak on XD
Rozdział cudowny <333
Czekam na kolejny
Buziaki ;*
♥MEGA ♥
OdpowiedzUsuńPrzysłała mnie tu Daria i nie żałuje ,że jej posłuchałam :D
OdpowiedzUsuńSuper blog ;)
Czekam na nowy rozdział!
Weny koleżanko życzę :D
Pozdrawiam ;*