poniedziałek, 24 listopada 2014

9 ♥

*Proszę o przeczytanie notatki pod rozdziałem, ważne!*

No i minął już tydzień, odliczam dni, niedługo miesiące, jeju... kocham go i wpadłam po uszy, co poradzę? Uwielbiam jak o mnie dba, jak całuje w czoło, jak śmieje się z mojej głupoty, jest idealnie, szczerze boję się mówić, że jest idealnie, bo może się coś zjebać, a tego bym nie chciała. Dzisiaj sobota, dwa tygodnie do świąt, już dawno spadł śnieg, a ja uważam dzisiejszy dzień za dzień leniucha. No, ja uważam, ale całkiem inne myśli ma Andrzej, któremu brak treningów definitywnie przeszkadza. I to właśnie jego telefon przerwał mi moje wylegiwanie się na łóżku.
-Ubieraj się w dres, za 20 minut u Ciebie jestem, rozłączam się, więc nie masz szansy się przeciwstawić, pa, kocham Cię!- powiedział i rozłączył się, norma!
Ubrałam się w dres, tak jak to pan Wrona kazał. Po chwili zobaczyłam auto Endrju pod moim domem.
-Gdzie ty chcesz iść, tak z rana?- marudziłam
-Wsiadaj, nie marudź! Jeśli lubisz tańczyć, to ten dzień nie będzie taki zły- uśmiechnął się
-No, to ten dzień może nie będzie taki zły- zaśmiałam się
Okazało się, że siatkarz specjalnie wynajął nam salę w Łodzi, brawo! Chociaż, nie miałam co narzekać, tańczyć lubię i umiem. Wronka ostrzegał mnie żebym się przebrała, a sam tego nie zrobił, więc on poszedł jeszcze do szatni, a ja prosto na salę. Nie, wiem jak można być tak bardzo roztrzepanym, nie ogarniam tego człowieka, no, ale zakochałam się, jestem szczęśliwa, mam kogoś, kto mówi, że mnie kocha i cholernie mu za to dziękuję. Stanęłam przed lustrem i zrobiłam kilka kroków. Po chwili zobaczyłam opierającego się o front drzwi.
-Wiedziałem, że masz wiele stron, ale, że aż tyle, to mnie zdziwiłaś- powiedział
-Jesteśmy ze sobą zaledwie tydzień, skąd ty wiesz jakie mam oblicza?- spytałam uśmiechając się
-Jesteś cicha i słodka, ale potrafisz być zabawna i szalona, a to trzecie?- spytał
-Nie chciał byś wiedzieć, no dobra potrafię być wredną suką!- zaśmiałam się
Po godzinie byłam już pewna, że przeżyłam pranie mózgu, Wronka idealnie nadaje się na kolejną rundę "Tańca z gwiazdami" i nie ma dwóch lewych nóg jak Igła. Przebrałam się, bo jak się okazało zjemy na mieście. Nieogarnięcie Wronki sięgało zenitu. Po 15 minutach byliśmy już pod jedną z łódzkich restauracji. Jak na dżentelmena przystało siatkarz otworzył mi drzwi, a ja nie powiem, bardzo mi się to podobało i było mi na rękę. Czułam się jak księżniczka.
-A właśnie, całkiem bym zapomniał jesteśmy zaproszeni na sylwestra do państwa Lewandowskich- powiedział
-Ocipiałeś już całkiem!? Wybieramy się na sylwester do jednej z najsławniejszych par w Polsce, a ja dowiaduję się o tym...- nie dokończyłam
-Prawie miesiąc przed- zaśmiał się chłopak
-A no tak, ale i tak jesteś nieogarnięty- powiedziałam
Przed chwilą na naszym stole położyła karty dość atrakcyjna kelnerka, ale Andrzej nie zwrócił nawet na nią uwagi, nie jest idealny?!
-Co do picia, kawa, herbata...ja?- spytał i chyba liczył na to "ja"
-Woda- cwaniacko się uśmiechnęłam
-Jesteś wredna- powiedział
-Na moje dobre traktowanie trzeba sobie zasłużyć- zaśmiałam się
-Oj, to dzisiaj się przekonasz, że dla mnie nie jest się wrednym- odpowiedział
No i po tych słowach czuję, że dzisiejszy wieczór może przynieś coś nowego, ciekawe tylko co, znając pomysły siatkarz mam się bać.


                                                   **********************************
To się wkopałem, odwiozłem Michalinę do domu, a teraz muszę szykować jakąś niespodziankę, żeby ją przekonać. Jest jedno rozwiązanie- Kłos, Kłos, który nie wie jeszcze o naszym związku. Czyli trzeba coś pokombinować. Marta- moja siostra, to będzie idealne rozwiązanie.
-Elo, elo 3-2-0, Marta ma jutro urodziny, masz pomysła na coś?- spytałem
-Marta... pies! Tak to będzie idealne!- powiedział
Szczerze mówiąc, ten pomysł nie jest aż tak zły. Na szczęście w Bełchatowie jest schronisko, więc szybko do niego podjechałem i już po chwili w swoim samochodzie siedział pies. Podjechałem jeszcze do galerii i kupiłem potrzebne akcesoria. No, więc na 101% uważam, że Miśka się zdziwi. Prosto z psem pojechaliśmy na ulicę Akacjową, gdzie obecnie mieszka dziewczyna, ale obiecuję, że za jakiś okres czasu zamieszka u mnie. No, przynajmniej mam taką nadzieję i zrobię wszystko, żeby to co sobie zamierzam się spełniło.  Chowam psa za sobą i pukam po drzwi, słyszę słowo "otwarte" i zaraz jestem w kuchni gdzie urzęduje dziewczyna, moja dziewczyna. Cudownie to brzmi, a jeszcze lepiej, kiedy te słowa wypowiadane są z moich ust. Byłem szczęśliwy, cholernie. Szczerze patrząc, szczęście- darmowe, ale jednak bezcenne.
-No, więc jak chcesz mnie przekonać?- spytała opierając się o blat
-A więc proszę- powiedziałem i wyciągnąłem zza pleców psa
-Misiek, naprawdę!? Dziękuję!- powiedziała przytulając mnie
-Przekonałem?- uśmiechnąłem się
-I to bardzo- odpowiedziała 
-Teraz masz większy problem, jak nazwać tego małego szczura- oznajmiłem 
-Aleks! To pies nie?- zaśmiała się
-Tak, to pies- nie wiedziałem, co ta dziewczyna jeszcze wymyśli
-No to Ci się coś należy- powiedziała, a ja wiedziałem co mam zrobić, przybliżyłem swoją twarz do jej i pocałowałem ją, ale zamiast jej cudownych ust, poczułem mordkę... psa!? Michalina! Otworzyłem swoje oczy i co tam zobaczyłem?! Zwijającą się ze śmiechu Strzałkowską i Aleksa przed moim nosem. Nieźle to sobie wymyśliła!
-Foch!- krzyknąłem i "obraziłem się"
-Ej, no nie fochaj się, psiak chciał Cię poznać!- uśmiechnęła się, już prawie wymiękłem
-Misiek, nooooo- prosiła, ale ja dalej się nie odzywałem, a ta chyba już nie wytrzymywała i pocałowała mnie w policzek, poszedłem z założonymi rękami do salonu i usiadłem na kanapę. Oj, Strzałkowska długo już nie wytrzyma. Usiadła mi okrakiem na kolana i pocałowała prosto w usta. To powinno mi wystarczyć, ale byłem nieugięty. Zrobiła to drugi raz, no, niestety, teraz wymiękłem. Ale ten pocałunek różnił się od tych wszystkich innych, było to zwykłe muśnięcie ust, ale poczułem się jakbym połknął kropelkę czegoś niewiarygodnie słodkiego. Tak, to były cudowne przeprosiny, które swój koniec miały w sypialni...




______________________________________________________________________
Notatka pod rozdziałem będzie chyba gorsza niż rozdział xD 

                                                       OGŁOSZENIA PARAFIALNE
Pierwsza rzecz- przepraszam, że czekałyście na rozdział prawie dwa tygodnie, to znaczy z tego co wiem, na niektórych blogach rozdziały pojawiają się co 2 miesiące, na niektórych co dwa dni, więc u mnie będzie to tydzień, i to będzie najprawdopodobniej poniedziałek, jeśli uda mi się coś przez weekend napisać, bo w tygodniu nie mam w ogóle czasu. Treningi zajmują mi mega czasu, a nie byłabym sobą gdybym nie chodziła jeszcze grać w czwartki, piątki, także. A no i rozdział był z takim opóźnieniem, bo nie miałam internetu.
Druga rzecz- właśnie po tym czasie, kiedy nie miałam internetu weszłam na bloggera i zdziwiłam się- pozytywnie, ponad 5 tysięcy wyświetleń przy 8 rozdziałach, naprawdę dziękuję ♥
Trzecia rzecz- szkoła któreś z Was nosi imię Stefana Czarnieckiego? ;) Jeśli tak, to na pewno wiecie, że organizowany jest konkurs, w którym można wygrać darmową wycieczkę do Warszawy, któraś z was bierze udział? :D
Czwarta rzecz- jesteście fankami serialu Top Model? :D Dzisiaj wielki finał- stawiam na Osi albo Michała, mimo tego, że Marta jest ze Szczecina miasta niedaleko mnie xD
Piąta rzecz- skąd pomysł na scenkę z tańcem? Otóż Endrju doskonale tańczy :D Potwierdzenie: DELECTA BYDGOSZ JACKSON W WYKONANIU WRONKI I KOLEGÓW
Szósta rzecz- zmiana bohaterki- Michaliny, sprawdźcie to w zakładce- Oni <3 Mam nadzieję, że wam się spodoba ;)

To chyba na dzisiaj koniec, trzymamy kciuki na Tap Madl, a po drugie MAMY LIDERA, BEŁCHATÓW MAMY LIDERA ♥ 
A no i... zaszło coś między Wronką a Michaliną :D Nie za szybko? :D


 



4 komentarze:

  1. No i jest git <3
    Na taki rozdział czekałam od samego początku <3
    Wrona, geniusz <3
    Rozdział cudowny, czekam na nexta i pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział...opłacało się czekać :* wiadomo że trening najważniejszy xD
    Nonono udan parka heheh
    Zapraszam do mnie:
    http://szczerarozmowazprzyjacielempomaga.blogspot.com/2014/11/rozdzia-30.html?showComment=1416848820198&m=1#c3432828317654630301
    I czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział, dobrze że już dodałaś :)
    Pozdrawiam i zapraszam
    http://i-gdyby-to-bylo-takie-proste.blogspot.com/
    Oraz na mojego nowego bloga
    http://zgubic-sie-to-nie-wstyd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń