Na rękach Maryśki zobaczyłam siniaki. Siniaki, u niej?! To na pewno słynny Jakub, od początku czułam, że coś jest z nim nie tak.
-Co to jest!?- krzyknęłam
-Ciszej!- powiedziała
-Nie będę cicho! Powiedz mi do cholery co to jest!-
-Nie ważne- odpowiedziała
Miałam już coś powiedzieć, ale przerwał mi dźwięk telefonu.
Od: Andrzej.
Za chwilkę będę na ławce, tamtej gdzie wczoraj :D
-Ja muszę iść, jak wrócę mam nadzieję, że zmądrzejesz i powiesz mi kto zrobił ci to coś na ręce!- powiedziałam
Przebrałam się. Jak najszybciej pobiegłam na umówione miejsce. Wszystko we mnie buzowało, ale na szczęście przypomniałam sobie, że siatkarz specjalnie dla mnie znalazł czas, a ja tak się zachowuję. Wronka miał mi coś do powiedzenia, ale przeszkodzili nam chłopcy. No, ale chyba nie było by to coś tak ważnego i może poczekać. Do końca nie wiem jak, ale jakoś wszyscy zmieściliśmy się na jednej ławce, takie wielkoludy?! Nie, jednak nie mogło być tak pięknie, jeden z "krasnali" był za dużych rozmiarów i powalił mnie na ziemię.
-Auć!?- powiedziałam i zaczęłam się śmiać
-Wstawaj- pomógł wstać mi Karollo
-Andrzejku, może to ty wykazałbyś się swoją kulturą i pomógł pannie Strzałkowskiej- wyrecytował Igła
-Hmmm, siadaj!- powiedział wskazując na swoje kolana
-Twoje ciało grozi teraz zawaleniem- powiedziałam siadając
-Idealnie, Miśka, kiedy ty wracasz do Bełchatowa?- spytał Michał
-Niestety, ale jutro! Ale widzimy się w Warszawie na otwarciu i w Katowicach w finale ma się rozumieć? Czekam na złote medale!- powiedziałam
-MA SIĘ ROZUMIEĆ!- krzyknęli wszyscy wspólnie
-My się będziemy zbierać- powiedzieli Ci, którzy wcześniej nam przerwali
Kiedy zniknęli już nam z pola wzroku, zauważyłam, że Andrzej chce mi coś powiedzieć, kiedy chciał już to zrobić mój telefon zadzwonił. Dzisiaj obchodzimy jakiś dzień przerywania rozmów?
-Przepraszam- odpowiedziałam i odebrałam telefon
To Maryśka, powiedziała, że musi ze mną porozmawiać i to jak najszybciej. W końcu zmądrzała.
-Jeju... przepraszam, przepraszam, ale dzisiaj jestem strasznie nabuzowana, bo zauważyłam, że Maryśka jakby chciała coś przede mną ukryć, myślę, że to siniaki, ale ona nie chce mi nic powiedzieć, i przed chwilą zadzwoniła i powiedziała, że jest gotowa na rozmowę, dlatego jeszcze raz PRZEPRASZAM! Wiem, że chciałeś pogadać czy coś, ale to dla mnie bardzo ważne!- powiedziałam
-Cśś! Leć! Jeśli chcesz mogę Ci jakoś pomóc, ale chyba lepiej jeśli nie będę się w te sprawy wtrącał, ale za to chcę buziaka w policzek na pożegnanie- powiedział i nastawił swój policzek
-Niech Ci będzie, oto Twoja nagroda!- powiedziałam, ale gdy miałam już pocałować w policzek, ten obrócił się i pocałowałam go w usta!
-Hahhahahahhahahahah, do jutra Miśka- powiedział i poszedł
-Nie pokazuj mi się więcej na oczy- zaczęłam się śmiać
Czym prędzej pobiegłam do domu, gdzie czekała już na mnie roztrzęsiona Marysia...
********************
Dzisiaj nie miałem chyba tyle szczęścia. Najpierw te dzieci, później telefon. Miśka jutro wyjeżdża. Trzeba się jakoś porządnie pożegnać. A najlepszy pomysł jak to urządzić może mieć nie kto inny jak kto?! Nasz wspaniały libero Krzysiu Ignaczak. Kilka sekund później pukam do pokoju libero.
-Puk, puk! Mam pytanie!- mówię
-A tu bożyszcze wszystkich dziewczyn w Polsce, szanowny pan ANDRZEJ WRONA KRACZE, wolny, przystojny i jakże utalentowany!- mówi do znanej wszystkim kamery
-Boże, a ty znowu z tą kamerą, daj żyć!- śmieję się
Na szczęście Igła odłożył swoją kamerę i mogłem z nim spokojnie porozmawiać.
-Jest sprawa, dobrze wiesz, że Miśka jutro wyjeżdża i w związku z tym warto by było chyba coś przygotować na tę okazje?- pytam
-Hmmm, tym zajmę się już ja- odpowiada
Chyba już rzeczą normalną jest, że rozmowa z Ignaczakiem jest rozmową, w której zawsze jest jakiś temat.
-To jak twoje ostatnie MŚ?- pytam
-No raczej tak, szczerze patrząc na tą moją reprezentacyjną karierę, nie zawsze było tak kolorowo, czasem było tragicznie. Byłem z kadry wyrzucany, pomijany, czasem miałem uczucie, że nikt mnie tu nie chce, byłem kopany w dupę, a ja zawsze wracałem, jak bumerang. Czasem się zastanawiałem skąd u mnie takie, taka siła, która mnie tutaj do cholery przywlokła, i zrozumiałem, że to...- nie skończył, bo mu przerwałem
-Pasja, wiem, miałem podobnie, podobnie było też z Karolem, po całym świecie latał, a nic nie grał, czasem przychodził do mnie i mówił, Andrzej- ja nie wiem co już robić, ale on zawsze mówi, że zostanie najlepszym środkowym MŚ i zobaczysz, teraz tak będzie- odpowiadam
-Nie wiesz co dzieję się z Winiarem?- wyskakuje z pytaniem jak Filip z konopi Krzysiek
-A co miało by być?- zdziwiłem się
-Nie mógł się porozumieć z Dagą, nie odbierała telefonu, a wiesz jak to on, myśli już, że coś się stało-
-Ostatnio właśnie mówił coś, że nie mogą się dogadać, ale wiesz jak to jest, niedługo może się dowiemy że nowy Winiarski przyjdzie na świat!- zaczęliśmy się śmiać
Nasze rozmowy przerwał nam Piter, który powiedział, że za 15 minut ważne spotkanie na stołówce, jakiś nowy pracownik, coś w tym sensie. Po chwili znaleźliśmy się na dole.
Swój monolog rozpoczął Stefan.
-Witam, wiecie, że poszukiwaliśmy pewnej osoby, która zajęła by się fotografią naszej drużyny podczas MŚ, a Rafał został ojcem. Dlatego przedstawiam wam waszą nową panią fotograf- powiedział
-Panią...?- odezwał się Buszek
Po jego słowach na salę weszła kobieta, kobieta rybie usta!? Serio?! Lepszej fotografki, znaleźć nie mogli. Ciekawe czy dobrze pływa?
-Ciekawe ile botoxu, silikonu i te sprawy nie?- krztusił się, ze śmiechu Wronka
____________________________________________________________
Przepraszam ♥
Obiecuję, obiecuję, w kolejnym będzie się troszkę dziać!
Słowa docelowe: długa miłość, zdrada, stara miłość :D
Pisać jeszcze cokolwiek o siatkarskich wags? :D
POLSKA MISTRZEM ŚWIATA ♥
NADAL NIE WIERZĘ ♥
niedziela, 28 września 2014
poniedziałek, 22 września 2014
Biało czerwone to barwy niezwyciężone ♥
POLSKA MISTRZEM ŚWIATA ♥
Brzmi pięknie nie? I to prawda, cholerna prawda! Jestem z nich tak cholernie dumna! Te wszystkie kontuzje, brak kilku zawodników, to wszystko waliło się za jednym razem, ale polscy siatkarze poradzą sobie w każdej sytuacji! Nadal nie mogę uwierzyć, że to właśnie się stało, wczoraj, po tej ostatniej piłce, Wlazły KONIEC! Nie wiedziałam co powiedzieć, zamknęłam się! Cudowne uczucie, właśnie dla takich chwil, no naprawdę warto żyć ♥ DZIĘKUJEMY ♥
Co ty się jeszcze rozpisywać! NAJLEPSI ♥
HAHHAHA, A NA KONIEC! REZENDE CHYBA NIE UMIE PRZEGRYWAĆ ♥ A Stephan coraz lepiej mówi po polsku ♥
NAJLEPSI! ♥
I mój tekst tygodnia:
-REZENDE!
-Czego?
-TRZY DO JEDNEGO ♥
Brzmi pięknie nie? I to prawda, cholerna prawda! Jestem z nich tak cholernie dumna! Te wszystkie kontuzje, brak kilku zawodników, to wszystko waliło się za jednym razem, ale polscy siatkarze poradzą sobie w każdej sytuacji! Nadal nie mogę uwierzyć, że to właśnie się stało, wczoraj, po tej ostatniej piłce, Wlazły KONIEC! Nie wiedziałam co powiedzieć, zamknęłam się! Cudowne uczucie, właśnie dla takich chwil, no naprawdę warto żyć ♥ DZIĘKUJEMY ♥
Co ty się jeszcze rozpisywać! NAJLEPSI ♥
HAHHAHA, A NA KONIEC! REZENDE CHYBA NIE UMIE PRZEGRYWAĆ ♥ A Stephan coraz lepiej mówi po polsku ♥
NAJLEPSI! ♥
I mój tekst tygodnia:
-REZENDE!
-Czego?
-TRZY DO JEDNEGO ♥
piątek, 12 września 2014
3 ♥
-Miśka, ej Miśka!- machał mi przed oczami Igła
-Sorki, zamyslilam się, coś mówiłeś?- spytałam
Tak, wyjście z domu z Wroną i te jego słowa, to wszystko to była tylko i wyłącznie moja wyobraźnia. Szkoda.
-Wypiliśmy już herbatkę i będziemy się zbierać, także was informujemy-odpowiedział Kłos
-Pójdę was odprowadzić, czekajcie, przebiorę się - odpowiedziałam
Po chwili byłam już pod domkiem babci. Stamtąd wyruszyliśmy pod ośrodek, jak się okazało Kurkowi przypadło do gustu towarzystwo Maryśki, cały czas szli razem. A z kim szłam ja? Dreptałam z tyłu z Wronka. Bo z kim innym.
- Jutro się nie będziemy mogli się spotkać- odpowiedział smutno Andrzej
- Cała ekipa ma się rozumieć tak?- spytałam, nie powiem, chętnie spotkałabym się sama z siatkarzem, ale byłam ciekawa jego reakcji
-No jasne że tak. Chyba że jutro znajdziemy z chłopakami czas pod wieczór, to może wpadniemy- odpowiedział Andrzej
-Jeśli Ci nie przeszkadza możemy iść sami, bo boli mnie już od nich głowa- wskazałam palcem na resztę chłopaków, którzy udawali małpy, a może to odgłosy koni? Albo świni, tego nie ogarniesz!
-Jestem z nimi już ponad miesiąc, też mam ich dość- uśmiechnął się
-Chyba będziemy się żegnać, tamci już tak wywiali, to pa- powiedziałam i przytuliłam go, jak przyjaciele, w ciągu kilku godzin znajomości już tak się poznaliśmy, dziwne co? Ale prawdziwe. Bardzo.
Doszliśmy jeszcze do reszty, którzy również się żegnali, co dziwne, chociaż w przypadku polskich siatkarzy normalne, Kurek z Igłą żegnali się, choć idą w te same miejsce, całkiem normalne, oczywiście! Nim się obejrzałam siatkarze weszli do ośrodka, a my wróciłyśmy do domu, wzięłam koc, dobrą książkę, zrobiłam sobie kakao i poszłam na taras przed domkiem. Idealnie. 24 stronę książki przerwał mi dźwięk telefonu w mojej kieszeni.
Od: 665337887*
Jutro znajdę czas, mam nadzieję, że będziesz miała ochotę pogadać i się spotkać około 18. A ja jestem po kolacji i mam iść zamiar spać, chociaż nie za bardzo mi to wychodzi. Miłego wieczoru :D :* Kracze.
Skąd Wronka ma mój numer, choć nie powiem, to miłe z jego strony. Miłe, że specjalnie znalazł dla mnie czas. Jest wspaniałym przyjacielem, przyjacielem i nikim więcej... Patrząc wyjeżdżamy już pojutrze. Jesteśmy tu zdecydowanie za krótko, uwielbiam ten klimat. Ciszę, samochody przejeżdżają tu od czasu do czasu, świeże powietrze. Wspaniałe. Moje rozmyślania przerwała Maryśka, która się do mnie dosiadła. Co mnie zdziwiło i dopiero teraz to zauważyłam, starsza Strzałkowska nawet kiedy są upały cały czas nosi długie bluzki, spodnie, coś mi tu nie pasuje.
-Nie ciepło Ci tak?- spytałam
-No coś ty!- szybko odpowiedziała, czyli jednak coś jest nie tak
-Boże, Marysia, widzę, że coś jest nie tak, wiesz, że możesz mi zaufać, więc powiedz mi co się dzieje, ej!- powiedziałam do niej
Podwinęłam jej bluzę,a to co tam zobaczyłam... nie mogłam w to uwierzyć!
***************
Cały wieczór spędził na rozmowie z Miśkiem. Później zasnął, ale kolejny ranek nastał szybko. Kiedy Winiarski jeszcze spał on ubrał się w reprezentacyjny dres i poszedł szybko na śniadanie, nawet panie na stołówce było zdziwione, on Wrona? Ten pospolity śpioch o 6:30 przyszedł na śniadanie kiedy trening mają na 9:00. Od rana chodził uśmiechnięty, nie tryskał taką energią "jak zawsze", ona była podwojona, dostał takiego porządnego kopa, na wszystko miał siłę, na treningu latał za każdą piłką, totalnie, nawet Stephan pytał się Karola co mu jest, Kłos nawet sam nie znał odpowiedzi, palnął "może dobrze spał", niczego się nie domyślał. Podejrzenia miał jedynie Winiarski.Pamiętał, że po drugim treningu ma znaleźć dla niej czas, obiecał jej. Miał jej coś bardzo ważnego do powiedzenia. Minął jeden trening, później drugi, swoją radość przykładał na grę, krótko mówiąc wychodziło mu znakomicie. Aż w końcu nastała ta wyczekiwana godzina 18:00, czas wolny. Co się z tym wiąże, Andrzej idzie po panią Strzałkowską, sam! Szybko wybiegł z hotelu, ma nadzieję, że nie zauważony. Minął sklep, wkręcił w lewo i już znajdował się pod domem babci dziewczyny. Po chwili z domu wyszła dziewczyna, nie była w za dobrym humorze.
-Coś się stało?- spytał
-Wiesz, kiedyś na pewno Ci powiem, jeszcze nie teraz, chodź się przejść, muszę ochłonąć- odpowiedziała
-Jasne chodź- powiedział i równomiernym krokiem udali się przed siebie
-Nie! nie! nie! Tak nie może być, przepraszam! Znalazłeś dla mnie czas, a ja jeszcze zachowuje się jak zołza- zatrzymała chłopaka
-Nic się nie stało- odpowiada
-Siadamy?-spytała wskazując na ławkę
-Jasne- odpowiada
Siedzą tak przytuleni do siebie już 15 minut, nie odzywają się, cisza jest dla nich najlepszą rozmową, większość powiedziała by, że są parą, ale wcale tak nie jest. Znają się zaledwie 1 dzień. Ten 1 dzień sprawił, że są już przyjaciółmi. Ale on ma jej do powiedzenia coś o wiele ważniejszego, ale jakoś nie mógł się zabrać do tej rozmowy.
W końcu nadszedł ten moment.
-Wiesz znamy się dopiero jeden dzień, ale chciałbym Ci coś powiedzieć...- ktoś mu przerwał
-NIESPODZIANKA GOŁĄBECZKI! ♥ - to byli chłopcy, przerwali bardzo ważną rozmowę...
___________________________________________________
Hejjjejejej ♥
Przepraszam za to coś u góry :c
Kompletnie nie wyszło :c
Nie piszę niestety informacji o Wags, ponieważ pod tamtym postem nikt nie napisał oceny, nawet dwóch słów o pani Ignaczak, więc pytam się jeszcze raz, czy jesteście za czy nie? :D
-Sorki, zamyslilam się, coś mówiłeś?- spytałam
Tak, wyjście z domu z Wroną i te jego słowa, to wszystko to była tylko i wyłącznie moja wyobraźnia. Szkoda.
-Wypiliśmy już herbatkę i będziemy się zbierać, także was informujemy-odpowiedział Kłos
-Pójdę was odprowadzić, czekajcie, przebiorę się - odpowiedziałam
Po chwili byłam już pod domkiem babci. Stamtąd wyruszyliśmy pod ośrodek, jak się okazało Kurkowi przypadło do gustu towarzystwo Maryśki, cały czas szli razem. A z kim szłam ja? Dreptałam z tyłu z Wronka. Bo z kim innym.
- Jutro się nie będziemy mogli się spotkać- odpowiedział smutno Andrzej
- Cała ekipa ma się rozumieć tak?- spytałam, nie powiem, chętnie spotkałabym się sama z siatkarzem, ale byłam ciekawa jego reakcji
-No jasne że tak. Chyba że jutro znajdziemy z chłopakami czas pod wieczór, to może wpadniemy- odpowiedział Andrzej
-Jeśli Ci nie przeszkadza możemy iść sami, bo boli mnie już od nich głowa- wskazałam palcem na resztę chłopaków, którzy udawali małpy, a może to odgłosy koni? Albo świni, tego nie ogarniesz!
-Jestem z nimi już ponad miesiąc, też mam ich dość- uśmiechnął się
-Chyba będziemy się żegnać, tamci już tak wywiali, to pa- powiedziałam i przytuliłam go, jak przyjaciele, w ciągu kilku godzin znajomości już tak się poznaliśmy, dziwne co? Ale prawdziwe. Bardzo.
Doszliśmy jeszcze do reszty, którzy również się żegnali, co dziwne, chociaż w przypadku polskich siatkarzy normalne, Kurek z Igłą żegnali się, choć idą w te same miejsce, całkiem normalne, oczywiście! Nim się obejrzałam siatkarze weszli do ośrodka, a my wróciłyśmy do domu, wzięłam koc, dobrą książkę, zrobiłam sobie kakao i poszłam na taras przed domkiem. Idealnie. 24 stronę książki przerwał mi dźwięk telefonu w mojej kieszeni.
Od: 665337887*
Jutro znajdę czas, mam nadzieję, że będziesz miała ochotę pogadać i się spotkać około 18. A ja jestem po kolacji i mam iść zamiar spać, chociaż nie za bardzo mi to wychodzi. Miłego wieczoru :D :* Kracze.
Skąd Wronka ma mój numer, choć nie powiem, to miłe z jego strony. Miłe, że specjalnie znalazł dla mnie czas. Jest wspaniałym przyjacielem, przyjacielem i nikim więcej... Patrząc wyjeżdżamy już pojutrze. Jesteśmy tu zdecydowanie za krótko, uwielbiam ten klimat. Ciszę, samochody przejeżdżają tu od czasu do czasu, świeże powietrze. Wspaniałe. Moje rozmyślania przerwała Maryśka, która się do mnie dosiadła. Co mnie zdziwiło i dopiero teraz to zauważyłam, starsza Strzałkowska nawet kiedy są upały cały czas nosi długie bluzki, spodnie, coś mi tu nie pasuje.
-Nie ciepło Ci tak?- spytałam
-No coś ty!- szybko odpowiedziała, czyli jednak coś jest nie tak
-Boże, Marysia, widzę, że coś jest nie tak, wiesz, że możesz mi zaufać, więc powiedz mi co się dzieje, ej!- powiedziałam do niej
Podwinęłam jej bluzę,a to co tam zobaczyłam... nie mogłam w to uwierzyć!
***************
Cały wieczór spędził na rozmowie z Miśkiem. Później zasnął, ale kolejny ranek nastał szybko. Kiedy Winiarski jeszcze spał on ubrał się w reprezentacyjny dres i poszedł szybko na śniadanie, nawet panie na stołówce było zdziwione, on Wrona? Ten pospolity śpioch o 6:30 przyszedł na śniadanie kiedy trening mają na 9:00. Od rana chodził uśmiechnięty, nie tryskał taką energią "jak zawsze", ona była podwojona, dostał takiego porządnego kopa, na wszystko miał siłę, na treningu latał za każdą piłką, totalnie, nawet Stephan pytał się Karola co mu jest, Kłos nawet sam nie znał odpowiedzi, palnął "może dobrze spał", niczego się nie domyślał. Podejrzenia miał jedynie Winiarski.Pamiętał, że po drugim treningu ma znaleźć dla niej czas, obiecał jej. Miał jej coś bardzo ważnego do powiedzenia. Minął jeden trening, później drugi, swoją radość przykładał na grę, krótko mówiąc wychodziło mu znakomicie. Aż w końcu nastała ta wyczekiwana godzina 18:00, czas wolny. Co się z tym wiąże, Andrzej idzie po panią Strzałkowską, sam! Szybko wybiegł z hotelu, ma nadzieję, że nie zauważony. Minął sklep, wkręcił w lewo i już znajdował się pod domem babci dziewczyny. Po chwili z domu wyszła dziewczyna, nie była w za dobrym humorze.
-Coś się stało?- spytał
-Wiesz, kiedyś na pewno Ci powiem, jeszcze nie teraz, chodź się przejść, muszę ochłonąć- odpowiedziała
-Jasne chodź- powiedział i równomiernym krokiem udali się przed siebie
-Nie! nie! nie! Tak nie może być, przepraszam! Znalazłeś dla mnie czas, a ja jeszcze zachowuje się jak zołza- zatrzymała chłopaka
-Nic się nie stało- odpowiada
-Siadamy?-spytała wskazując na ławkę
-Jasne- odpowiada
Siedzą tak przytuleni do siebie już 15 minut, nie odzywają się, cisza jest dla nich najlepszą rozmową, większość powiedziała by, że są parą, ale wcale tak nie jest. Znają się zaledwie 1 dzień. Ten 1 dzień sprawił, że są już przyjaciółmi. Ale on ma jej do powiedzenia coś o wiele ważniejszego, ale jakoś nie mógł się zabrać do tej rozmowy.
W końcu nadszedł ten moment.
-Wiesz znamy się dopiero jeden dzień, ale chciałbym Ci coś powiedzieć...- ktoś mu przerwał
-NIESPODZIANKA GOŁĄBECZKI! ♥ - to byli chłopcy, przerwali bardzo ważną rozmowę...
___________________________________________________
Hejjjejejej ♥
Przepraszam za to coś u góry :c
Kompletnie nie wyszło :c
Nie piszę niestety informacji o Wags, ponieważ pod tamtym postem nikt nie napisał oceny, nawet dwóch słów o pani Ignaczak, więc pytam się jeszcze raz, czy jesteście za czy nie? :D
piątek, 5 września 2014
2 ♥
Właśnie minęłyśmy tabliczkę z napisem Spała. Mój istny plan wchodzi w życie. Istny plan?!
Tak, na adres domu babci przyjdą dwa rowery, którymi pojedziemy na "wycieczkę po okolicy", mówiąc okolicę mam na myśli tereny przy ośrodku. Wyjmuję telefon w celu napisania wiadomości do Miśka.
Do: Winiar :D
Hej, później jak się uda będziemy jeździć rowerami w okolicach ośrodka :D
Po co w ogóle tworzę te akcję? Otóż Michał już dawno chciał spotkać, chciał żeby Maryśka miała z nim jakieś kontakty, nawet jego żona na to nalegała, bardzo chciała ją poznać. A Marysia, jak to ona, nie, nie. Ja przyjaźnię się z Michałem od kilku lat, zresztą tak jak z jego żoną, a mały mam nadzieję, jak to zawsze było wpadnie do mnie na krótki urlop. Po chwili zaparkowałyśmy na podwórku pod domem naszej kochanej babci. A na tarasie przed domkiem pojawiła się babcia.
-Kochane! Jak minęła podróż?- spytała
-Dobrze babciu, nie przyszła do Ciebie jakaś paczka?- spytałam, i tak poczułam na sobie wzrok siostry
-Tak, tak stoi za domem, nie otwierałam nawet, ale wielka jakaś- odpowiedziała babcia Basia
-Droga Michalino, nie wiem co ty wyprawiasz, ale wiec, że jeśli jest to coś co za bardzo mi się nie spodoba, lub dotyczy tych wież co są w ośrodku to nie masz życia- krzyczała ciągnąc się za mną
Ooo, Droga Michalino, starsza Strzałkowska się wkurzyła. Na szczęście jej złość minęła kiedy otworzyłam paczkę.
-To jak?!- spytałam śmiejąc się
-Wiesz co, jednak jesteś moją małą kochaną Miśką! To jak przejażdżka tak jak zawsze?- oo Marysia lubi jak się ją uszczęśliwia
-Jasne, ale nie sądzę żebyś jechała w tych szpilach- nim się obejrzałam Maria Magda Magdalena znalazła się w domu
Tak samo jak siostra przebrałam się i już po chwili wybrałyśmy się w drogę. Co mnie zdziwiło moja rodzona siostra wybrała drogę obok zakwaterowania siatkarzy? Lepiej dla mnie, kiedy siostra trochę wyprzedziła wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do siatkarza.
-Jesteśmy obok ośrodka na rowerach, jak możesz to wyjdź przed, kończę bo Maryśka się obraca- powiedziałam jednym tchem i się rozłączyłam, po chwili zobaczyłam na wyświetlaczu wiadomość.
Za chwilę będę, wezmę jednego ułoma :D Poczekajcie chwilę, wymyśl coś :D
*************
Jak się okazało do Spały przyjeżdżają w odwiedziny do babci dwie przyjaciółka Winiara, powtarzał co chwilę, że jest piękna, mądra, wolna. Wiedziałem, że coś kombinuje. No, ale trudno. Cały hotel żyje wczorajszym wydarzeniem, od wczoraj całe drzwi od pokoju Bartka obwiesiliśmy kartkami ze zdjęciami papieru toaletowego.
Dzisiaj mieliśmy na szczęście tylko jeden trening, później cały dzień mieliśmy dla siebie. Po 15 Michał dostał wiadomość i bez mojej zgody, tylko siły Winiarskiego wyszliśmy na dwór, na ławce przed głównym wyjściem siedziały dwie dziewczyny, obok nich stały rowery. Kiedy młodsza z nich, stawiam, że to ta, która.jest taka piękna i wolna zobaczyła Winiarskiego szybko do.niego podbiegła i go przytuliła.
-Hej jestem Michalina, możesz mówić Miska- przedstawiła się Winiarski miał rację, była śliczna.
-Hej Andrzej, możesz mówić Wrona- odpowiedziałem
-Misia, ja pójdę pogadać z Maryśka- powiedział Winiarski
-Jasne zostawimy was samych-powiedziała dziewczyna Poszliśmy przejść się alejka, w końcu zacząłem rozmowę
-Nie wiem czy powinienem się o to pytać, ale czy ich coś łączy?-
-Nie wiem w jakim sensie pytasz, ale oni przeszło 10 lat temu byli parą, wiesz tacy gówniarze byli, później Marysia z nim zerwała, bo mówiła że związek na odległość nie ma szans. Michał poznał później Dagmare, ona też bardzo chciała poznać Marysię, ale wiesz jak to, może mnie nie polubią, coś tam, no, a Michał bardzo chce żeby znowu.mieli ze sobą.kontakt, ja z Miskiem przyjaźnie się od kilkunastu dobrych lat, takie same kontakty mam z Daga, a mały wpada do mnie kiedy chce, więc jakoś tak to jest- opowiedziała mi i uśmiechnęła się -Michał od kilku dni gadał nam o waszym wyjeździe, choć pierwszego dnia nie chciał nic nam o tym powiedzieć!
-Nie zimno ci w tym samym swetrze- spytałem
-Trochę tak, może pójdziemy do.nich, a potem pójdziemy na herbatkę do.naszej babci, co ty na to?- spytała, znowu ten uśmiech
-Ten twój uśmiech, sorki, muszę się.zgodzić- Kiedy doszliśmy na.miejsce okazało się, że do Winiara i siostry Miski doszedł jeszcze Kurek, Igła i Kłos, niezła ekipa, babcia dziewczyn miło nas powita.
-Wrona, gdzie ty taką laskę wyrwales!?- zaczyna.
się przesłuchanie kłosa
-Karol, błagam, to właśnie Michalina- krzyk Winiara -Dobra, macie ochotę na ciepłą herbatę?- spytałem
-Pytasz się! Ja z Kurkiem weźmiemy rowery, jak we Francji na zgrupowaniu ostatnio- krzyknął Igła -Już to widzę, ciekawe czy Kurek nauczył się jeździć na tym środku transportu- zaczęła się śmiać młoda Strzałkowska
-Czyżby wierna fanka Igłą Szyte?- spytał Krzysiu -Oczywiście że tak- na jej odpowiedź igła wyjął kamerę
-Chciałabyś zostać.gwiazdą?- Igła w swoim żywiole
-Wiesz sądzę, że słynny Andrzej Wrona Kracze chciałby w tym odcinku wystąpić- oj Strzałkowska grabisz sobie -Dzień jak codzien, trudno!- odpowiedziałem
************************************
-W lewo wycieczka krzyknęła moja siostra, która wspólnie z Kurkiem prowadzili jeżdżąc rowerami Ja przez całą drogę szłam koło Andrzeja, świetnie czułam się w jego towarzystwie. On chyba w moim też. Po kilku minutach.siedzieliśmy przy wielkim stole u babci w domu, po lewej stronie towarzyszył mi Winar, a po prawej nie kto inny jak Andrzej. Maryska i Kurek pomagali babci w kuchni, a my braliśmy udział w nowym odcinku Igłą Szyte.
-Znajdujemy się w domu babci Strzałkowskiej, babci dwóch dziewczyn, które podobno.przyjaźnią się z Winiarem, chłopaki, my je dopiero poznaliśmy, zdajecie.sobie.sprawę, że one mogą nas tutaj uwięzić jak lwy w klatce, my.lwy.nie możemy sobie.na.to pozwolić! Panowie co cię z wami dzieje!- krzyczał Igła
-Zastanawiam się, Ziomek miał w szafce jakieś przeterminowane słodycze?- spytał Wrona -Herbata!- babcia Basia pokazała jaki ma donośny głos
-Jak myślicie jak będzie smakować ta pięknie wyglądająca herbata- swój monolog nadal prowadził Igła
-Na pewno będzie mokra, wiesz Krzysiu!- kolejny komentarz Wronki -Wy dzieciaczki jesteście siatkarzami, achh! Pamiętam jak to ja kiedyś spotykałam się z właśnie takim siatkarzem, byliśmy ze sobą ponad 7 miesięcy, ale ta Danuska gruba, co w ośrodku u nas pracuje na jednej z dyskotek mi go poderwała, głupia torba, on już się tak rozwijal... Trudno, dziadek był przystojniejszy! A ty, to chyba ze Spały jesteś!- powiedziała babcia patrząc na Michała
- Ja, oczywiście, od małego tu wychowany!- odpowiedział dumnie Winiar -Właśnie widzę, takie policzki masz pulchniutkie, jak czysty dziadek Staszek!- babcia.rozkręca atmosferę
-Chwilę, chwilę, pani Danusia?- spytał Kurek
Wspaniała kobieta :D Ja daję 10, a wy? :D
Tak, na adres domu babci przyjdą dwa rowery, którymi pojedziemy na "wycieczkę po okolicy", mówiąc okolicę mam na myśli tereny przy ośrodku. Wyjmuję telefon w celu napisania wiadomości do Miśka.
Do: Winiar :D
Hej, później jak się uda będziemy jeździć rowerami w okolicach ośrodka :D
Po co w ogóle tworzę te akcję? Otóż Michał już dawno chciał spotkać, chciał żeby Maryśka miała z nim jakieś kontakty, nawet jego żona na to nalegała, bardzo chciała ją poznać. A Marysia, jak to ona, nie, nie. Ja przyjaźnię się z Michałem od kilku lat, zresztą tak jak z jego żoną, a mały mam nadzieję, jak to zawsze było wpadnie do mnie na krótki urlop. Po chwili zaparkowałyśmy na podwórku pod domem naszej kochanej babci. A na tarasie przed domkiem pojawiła się babcia.
-Kochane! Jak minęła podróż?- spytała
-Dobrze babciu, nie przyszła do Ciebie jakaś paczka?- spytałam, i tak poczułam na sobie wzrok siostry
-Tak, tak stoi za domem, nie otwierałam nawet, ale wielka jakaś- odpowiedziała babcia Basia
-Droga Michalino, nie wiem co ty wyprawiasz, ale wiec, że jeśli jest to coś co za bardzo mi się nie spodoba, lub dotyczy tych wież co są w ośrodku to nie masz życia- krzyczała ciągnąc się za mną
Ooo, Droga Michalino, starsza Strzałkowska się wkurzyła. Na szczęście jej złość minęła kiedy otworzyłam paczkę.
-To jak?!- spytałam śmiejąc się
-Wiesz co, jednak jesteś moją małą kochaną Miśką! To jak przejażdżka tak jak zawsze?- oo Marysia lubi jak się ją uszczęśliwia
-Jasne, ale nie sądzę żebyś jechała w tych szpilach- nim się obejrzałam Maria Magda Magdalena znalazła się w domu
Tak samo jak siostra przebrałam się i już po chwili wybrałyśmy się w drogę. Co mnie zdziwiło moja rodzona siostra wybrała drogę obok zakwaterowania siatkarzy? Lepiej dla mnie, kiedy siostra trochę wyprzedziła wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do siatkarza.
-Jesteśmy obok ośrodka na rowerach, jak możesz to wyjdź przed, kończę bo Maryśka się obraca- powiedziałam jednym tchem i się rozłączyłam, po chwili zobaczyłam na wyświetlaczu wiadomość.
Za chwilę będę, wezmę jednego ułoma :D Poczekajcie chwilę, wymyśl coś :D
*************
Jak się okazało do Spały przyjeżdżają w odwiedziny do babci dwie przyjaciółka Winiara, powtarzał co chwilę, że jest piękna, mądra, wolna. Wiedziałem, że coś kombinuje. No, ale trudno. Cały hotel żyje wczorajszym wydarzeniem, od wczoraj całe drzwi od pokoju Bartka obwiesiliśmy kartkami ze zdjęciami papieru toaletowego.
Dzisiaj mieliśmy na szczęście tylko jeden trening, później cały dzień mieliśmy dla siebie. Po 15 Michał dostał wiadomość i bez mojej zgody, tylko siły Winiarskiego wyszliśmy na dwór, na ławce przed głównym wyjściem siedziały dwie dziewczyny, obok nich stały rowery. Kiedy młodsza z nich, stawiam, że to ta, która.jest taka piękna i wolna zobaczyła Winiarskiego szybko do.niego podbiegła i go przytuliła.
-Hej jestem Michalina, możesz mówić Miska- przedstawiła się Winiarski miał rację, była śliczna.
-Hej Andrzej, możesz mówić Wrona- odpowiedziałem
-Misia, ja pójdę pogadać z Maryśka- powiedział Winiarski
-Jasne zostawimy was samych-powiedziała dziewczyna Poszliśmy przejść się alejka, w końcu zacząłem rozmowę
-Nie wiem czy powinienem się o to pytać, ale czy ich coś łączy?-
-Nie wiem w jakim sensie pytasz, ale oni przeszło 10 lat temu byli parą, wiesz tacy gówniarze byli, później Marysia z nim zerwała, bo mówiła że związek na odległość nie ma szans. Michał poznał później Dagmare, ona też bardzo chciała poznać Marysię, ale wiesz jak to, może mnie nie polubią, coś tam, no, a Michał bardzo chce żeby znowu.mieli ze sobą.kontakt, ja z Miskiem przyjaźnie się od kilkunastu dobrych lat, takie same kontakty mam z Daga, a mały wpada do mnie kiedy chce, więc jakoś tak to jest- opowiedziała mi i uśmiechnęła się -Michał od kilku dni gadał nam o waszym wyjeździe, choć pierwszego dnia nie chciał nic nam o tym powiedzieć!
-Nie zimno ci w tym samym swetrze- spytałem
-Trochę tak, może pójdziemy do.nich, a potem pójdziemy na herbatkę do.naszej babci, co ty na to?- spytała, znowu ten uśmiech
-Ten twój uśmiech, sorki, muszę się.zgodzić- Kiedy doszliśmy na.miejsce okazało się, że do Winiara i siostry Miski doszedł jeszcze Kurek, Igła i Kłos, niezła ekipa, babcia dziewczyn miło nas powita.
-Wrona, gdzie ty taką laskę wyrwales!?- zaczyna.
się przesłuchanie kłosa
-Karol, błagam, to właśnie Michalina- krzyk Winiara -Dobra, macie ochotę na ciepłą herbatę?- spytałem
-Pytasz się! Ja z Kurkiem weźmiemy rowery, jak we Francji na zgrupowaniu ostatnio- krzyknął Igła -Już to widzę, ciekawe czy Kurek nauczył się jeździć na tym środku transportu- zaczęła się śmiać młoda Strzałkowska
-Czyżby wierna fanka Igłą Szyte?- spytał Krzysiu -Oczywiście że tak- na jej odpowiedź igła wyjął kamerę
-Chciałabyś zostać.gwiazdą?- Igła w swoim żywiole
-Wiesz sądzę, że słynny Andrzej Wrona Kracze chciałby w tym odcinku wystąpić- oj Strzałkowska grabisz sobie -Dzień jak codzien, trudno!- odpowiedziałem
************************************
-W lewo wycieczka krzyknęła moja siostra, która wspólnie z Kurkiem prowadzili jeżdżąc rowerami Ja przez całą drogę szłam koło Andrzeja, świetnie czułam się w jego towarzystwie. On chyba w moim też. Po kilku minutach.siedzieliśmy przy wielkim stole u babci w domu, po lewej stronie towarzyszył mi Winar, a po prawej nie kto inny jak Andrzej. Maryska i Kurek pomagali babci w kuchni, a my braliśmy udział w nowym odcinku Igłą Szyte.
-Znajdujemy się w domu babci Strzałkowskiej, babci dwóch dziewczyn, które podobno.przyjaźnią się z Winiarem, chłopaki, my je dopiero poznaliśmy, zdajecie.sobie.sprawę, że one mogą nas tutaj uwięzić jak lwy w klatce, my.lwy.nie możemy sobie.na.to pozwolić! Panowie co cię z wami dzieje!- krzyczał Igła
-Zastanawiam się, Ziomek miał w szafce jakieś przeterminowane słodycze?- spytał Wrona -Herbata!- babcia Basia pokazała jaki ma donośny głos
-Jak myślicie jak będzie smakować ta pięknie wyglądająca herbata- swój monolog nadal prowadził Igła
-Na pewno będzie mokra, wiesz Krzysiu!- kolejny komentarz Wronki -Wy dzieciaczki jesteście siatkarzami, achh! Pamiętam jak to ja kiedyś spotykałam się z właśnie takim siatkarzem, byliśmy ze sobą ponad 7 miesięcy, ale ta Danuska gruba, co w ośrodku u nas pracuje na jednej z dyskotek mi go poderwała, głupia torba, on już się tak rozwijal... Trudno, dziadek był przystojniejszy! A ty, to chyba ze Spały jesteś!- powiedziała babcia patrząc na Michała
- Ja, oczywiście, od małego tu wychowany!- odpowiedział dumnie Winiar -Właśnie widzę, takie policzki masz pulchniutkie, jak czysty dziadek Staszek!- babcia.rozkręca atmosferę
-Chwilę, chwilę, pani Danusia?- spytał Kurek
Tak tak, taka grubsza,
odrosty już ma dlatego w pracy cały czas nosi taki czepek- odpowiedziała
-Wie pani, bo ja mam taką
interesującą opowieść, którą chętnie pani opowiem- o nie zaczyna się
-Wyrywamy się- spytałam
Wrony
-Anioł!- szepnął Wronka
Z wielkim szczęściem udało
nam się wyjść z domu i nikt nas nie zauważył.
-Pójdźmy do lasu gdzie
zawsze podglądałam Miśka i Maryśkę!- krzyknęłam
-Jasne, prowadzisz, bo ja
poza sklepem, ośrodkiem i teraz domem twojej babci nie znam innych miejsc
tutaj- odpowiedział
Szliśmy, lekki wiaterek
powiewał i sprawiał, że zrobiło się nam zimno, bynajmniej mi, na szczęście
siatkarz to zauważył i dał mi swoją bluzę.
-Jesteś świetną
dziewczyną, wiesz...
CDN.
____________________________________________________________
Powracam ♥
Rozdział wyszedł mega długi,
z czego bardzo się cieszę ♥
A, tak jak obiecałam macie
tutaj opisy siatkarskich WAGS.
Zaczynamy od Krzysztofa
Ignaczaka :D
#16 IWONA IGNACZAK
-Z Igłą poznała się w czasach licealnych, ale jak sama przyznaje, nie była do miłość od pierwszego wejrzenia, dopiero potem coś między nimi zaiskrzyło
-Gdy pan Ignaczak wraca nabuzowany do domu po meczu wybiera się z dziećmi do kina lub na plac zabaw
-Oboje pochodzą z Wałbrzycha
-Zdrowo się odżywia i ćwiczy
-Znana ze wspaniałych selfie ze swoim mężem
-W wywiadzie ostatnio przyznała, że zwraca uwagę na fanki Krzyśka, powiedziała "To już jest taki wiek, że to jednak trzeba pilnować"
-Wspólnie mają dwójkę dzieci 11 letni Sebastian i 6 letnia Dominika
Wspaniała kobieta :D Ja daję 10, a wy? :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)