Walizkę i swoje rzeczy schowałam w kącie za szafą, spojrzałam na zegar, uznałam, że pora już schować się pod łóżkiem. Nie czekałam długo już po chwili usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Wrona zaczął szukać mnie po mieszkaniu. Słyszałam tylko głośne "Michalina", ewentualnie "Miśka". Powstrzymywałam się, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Nagle usłyszałam kroki. Zbliża się. Od razu zauważył list na stoliku. Po chwili ciszy uznałam, że zaczął to czytać. Po chwili wyrwał kartkę z notesu i szybko coś na niej nabazgrał. Nagle zaczął tańczyć po pokoju, skakać, krzyczeć... ze szczęścia? Zaraz, co się dzieje do cholery jasnej? Łzy zaczęły zbierać się w moich oczach. Przed wyjściem z pomieszczenia wyjął jeszcze telefon z kieszeni, wybrał numer i zaczął głośno mówić.
-Hej kocico, nie uwierzysz co się właśnie teraz stało, Michalina w końcu się ode mnie odczepiła i zerwała ze mną, szykuj się zaraz będę u Ciebie, tak, tak wiesz jak masz się naszykować, będziemy świętować, jezu nie wiem jak wytrzymałem z nią przez te kilka miesięcy, a te zaręczyny, nie wiem co mną wtedy kierowało- zachichotał wrednie Andrzej, a ja rozpłakałam się na dobre. Jak on mógł mi to robić? A ja go tak kochałam! Gdy wyszedł z pokoju i zszedł na dół (zapewne jadąc do tej swojej "kocicy", mam ochotę rzygnąć) wyszłam spod łóżka i z impetem zaczęłam ponownie pakować do walizki. Kiedy byłam już spakowana stwierdziłam, że zobaczę co do powiedzenia miał mi siatkarz, kiedy przeczytałam tekst na kartce wybuchłam śmiechem: Wystawały Ci nogi spod łóżka Kochanie! <3 Czekam w salonie. Wkopałam się w swój własny żart. Brawo Strzałkowska brawo! Wbiegłam do salonu ze szczerym uśmiechem. Usiadłam obok Wrony i pokazując mu jego karteczkę opadłam głową na jego tors, zanosząc się śmiechem. Całe życie myślałam, że to ja jestem mistrzem mistrzów, no ale soreczka.
-To było mistrzowskie- zachichotałam
-Wiem, ale nigdy więcej takich żartów na początku myślałem, że to na poważnie, ale później zobaczyłem te twoje szkity pod łóżkiem, to cię wydało moja kobieto- uśmiechnął się przy okazji mnie łaskocząc, po chwili mocno mnie przytulił i pocałował
- No właśnie witam moją podróżniczkę- powiedział, po czym ja zdałam mu całą relację z wyjazdu. Okazało się, że moje cztery dni w Polsce, spędzę w Niemczech, a dokładniej w Berlinie gdzie chłopaki zagrają Final Four Ligi Mistrzów. I masz babo placek, Maryśka obiecała w moim i swoim imieniu rodzicom, że ich tam zabierzemy. Świetny weekend czas zacząć!
************************************************************************
Jest taka szczęśliwa. I co teraz mam jej po prostu powiedzieć, że ją egoistycznie zdradziłem? Jak ostatni idiota? Kiedy Michalina pojechała zobaczyć co u Maryśki ja dostałem sms z zastrzeżonego numeru, z prośbą o spotkanie z podpisem Klaudia, co ona jeszcze ode mnie chce? Zdecydowałem, że musimy to sobie wyjaśnić raz na zawsze. Zakluczyłem dom i poszedłem w stronę kawiarni. Siedziała już tam. Po pierwsze skąd ona miała do cholery mój numer? A po drugie co ona ode mnie chciała?
-Co chcesz?- spytałem oschle siadając na krwistoczerwonym fotelu, mój humor zmienił się diametralnie, kiedy tylko ją zobaczyłem, nie dorastała Michalinie do pięt, no ale to właśnie z nią zdradziłem Strzałkowską.
-Może grzeczniej?- zachichotała wrednie- Nie pamiętasz mnie?- spytała, na co ja przyjrzałem jej się dokładniej. Owszem miała znajomą twarz, no ale?
-Kilka lat temu, Bydgoszcz, Sylwia?- powiedziała, a mnie zamurowało. To ona. Czemu znowu rujnuje mi życie? Do cholery jasnej to wszystko to twoja wina!
-Czego ode mnie chcesz, zrujnowałaś mi związek raz, teraz miałaś zamiar zrobić to ponownie?- powiedziałem, w środku mnie buzowało.
-Spokojnie kochaniutki, nie rozwalę Twojego związku, ale w zamian za to musisz bliżej zapoznać mnie z tym swoim kolegą z klubu, Włodarczykiem, nie wiem jak to zrobisz no, a jeśli Ci się to nie uda ta Twoja Michalinka dowie się o wszystkim zrozumiano?- powiedziała patrząc na mnie tym swoim cwanym wzrokiem. Nieźle się wkopałeś stary!
Już po 30 minutach siedziałem na skórzanej kanapie z piwem w mieszkaniu Włodarczyka. Przy okazji dostałem niezłą zjebkę od Kłosa, który po niej od razu wyszedł z chaty. Tak, bo jeszcze brakowało mi kłótni z Karolem.
-I co tak sobie wymyśliła, że masz mnie z nią wyswatać?- panikował siatkarz- Dobra, to ja Cię w to wkopałem, spotkam się z nią, ale będę taki nieznośny, że sama ode mnie ucieknie- uśmiechnął się
-Zrobiłbyś to?- to była chyba najwspanialsza wiadomość tego feralnego dnia.
-Przecież ja tam Cię wyciągnąłem, a po drugie nie wybaczyłbym sobie gdybyście rozstali się z Miśką, jesteście najlepszą jaką znam- zachichotał- Powiesz jej?- spytał
-Będę musiał- powiedziałem i wyszedłem z domu Wojtka, poprawka, on wygonił mnie do domu, w którym siedziała już Michalina, aktywnie rozmawiając z kimś przez telefon. Mogę założyć się o całą moją wypłatę, że dzwoniła mama Strzałkowskich, w końcu już jutro wyjeżdżaliśmy do Berlina.
-Mam dwie sprawy, tacie zepsuł się samochód, wezmę twój dobrze?- pokiwałem twierdząco głową- No i pamiętasz jak rodzice nie dobrze przyjęli wiadomość o tym, że Maryśka jest z Michałem, a ten jest po rozwodzie i ma syna? Marysia jest prawdopodobnie w ciąży- zamilkła
-Kilka lat temu, Bydgoszcz, Sylwia?- powiedziała, a mnie zamurowało. To ona. Czemu znowu rujnuje mi życie? Do cholery jasnej to wszystko to twoja wina!
-Czego ode mnie chcesz, zrujnowałaś mi związek raz, teraz miałaś zamiar zrobić to ponownie?- powiedziałem, w środku mnie buzowało.
-Spokojnie kochaniutki, nie rozwalę Twojego związku, ale w zamian za to musisz bliżej zapoznać mnie z tym swoim kolegą z klubu, Włodarczykiem, nie wiem jak to zrobisz no, a jeśli Ci się to nie uda ta Twoja Michalinka dowie się o wszystkim zrozumiano?- powiedziała patrząc na mnie tym swoim cwanym wzrokiem. Nieźle się wkopałeś stary!
Już po 30 minutach siedziałem na skórzanej kanapie z piwem w mieszkaniu Włodarczyka. Przy okazji dostałem niezłą zjebkę od Kłosa, który po niej od razu wyszedł z chaty. Tak, bo jeszcze brakowało mi kłótni z Karolem.
-I co tak sobie wymyśliła, że masz mnie z nią wyswatać?- panikował siatkarz- Dobra, to ja Cię w to wkopałem, spotkam się z nią, ale będę taki nieznośny, że sama ode mnie ucieknie- uśmiechnął się
-Zrobiłbyś to?- to była chyba najwspanialsza wiadomość tego feralnego dnia.
-Przecież ja tam Cię wyciągnąłem, a po drugie nie wybaczyłbym sobie gdybyście rozstali się z Miśką, jesteście najlepszą jaką znam- zachichotał- Powiesz jej?- spytał
-Będę musiał- powiedziałem i wyszedłem z domu Wojtka, poprawka, on wygonił mnie do domu, w którym siedziała już Michalina, aktywnie rozmawiając z kimś przez telefon. Mogę założyć się o całą moją wypłatę, że dzwoniła mama Strzałkowskich, w końcu już jutro wyjeżdżaliśmy do Berlina.
-Mam dwie sprawy, tacie zepsuł się samochód, wezmę twój dobrze?- pokiwałem twierdząco głową- No i pamiętasz jak rodzice nie dobrze przyjęli wiadomość o tym, że Maryśka jest z Michałem, a ten jest po rozwodzie i ma syna? Marysia jest prawdopodobnie w ciąży- zamilkła
***********************************************************
Szybki rozdział :)
Akcja z Michaliną wyszła, ale cały rozdział nie,
Akcja z Michaliną wyszła, ale cały rozdział nie,
jak zresztą zawsze, ale cieszmy się, z tej sytuacji,
że Skra prowadzi już w meczu o trzecie miejsce 2:0 <3
Nie wiem kiedy kolejny rozdział, dziękuje za 20tyś <3