NOTKA! ♥
Z dziewczynami latałyśmy od sklepu do sklepu. No, bo przecież zakupy jeszcze nikomu nie zaszkodziły. Ale cóż po trzech godzinach poddałyśmy się i zaszłyśmy do restauracji, gdzie miałyśmy wypić napój Bogów- kawę. Byłyśmy wykończone, no bynajmniej ja. Rozmawiałyśmy, nagle ja dostałam sms, można chyba się domyślić od kogo. Jego treść strasznie mi zdziwiła: Za ile będziecie? Musimy porozmawiać. O co mogło mu chodzić?
-Dziewczyny, ja wezmę taxi i wrócę do domu, źle się czuje- skłamałam -Coś się stało?- spytała Ania
-Nie, lecę, widzimy się w domu!- odpowiedziałam i już po chwili siedziałam w samochodzie jadącym do domu Roberta, napisałam szybkiego sms do siatkarza "Wyjdź przed dom". Strasznie mnie zastanawiało o co może mu chodzić. Już po chwili zobaczyłam stojącego po domem Andrzeja. Zapłaciłam za przejazd i od razu podeszłam do chłopaka.
-Co jest?- spytałam zdziwiona
-Chodź- powiedział i złapał mnie za rękę, szliśmy w ciszy, aż w końcu usiedliśmy na ławce w parku, pustym parku. Może lepiej, żeby nikogo tutaj nie było!? Już to widzę: ANDRZEJ WRONA KŁÓCĄCY SIĘ W PARKU ZE SWOJĄ DZIEWCZYNĄ! Dziennikarze mieliby uciechę.
-Rozmawialiśmy ostatnio o swoich byłych.Powiedzieliśmy sobie wszystko, przynajmniej tak uważałem, ale tak nie jest. Rozumiem, że czasem takie związki są trudne i chcielibyśmy jak najszybciej o nich zapomnieć. No, ale Michalina, cholera okłamałaś mnie- zaczął siatkarz, a mnie zamknęło. Już wie o Wojtku. Wstrzymuję oddech, bojąc się, że nie wytrzymam i wybuchnę. Nie będę płakać. Nie będę płakać.
-Misia, ja wiem. No, ale rozumiesz? Prawie się popłakałem tak mi było kurwa przykro. Myślałem, że mówimy sobie wszystko- powiedział, a mi ciężko było powiedzieć choć jedno słowo. No, ale co ja głupia myślałam? Z Wojtkiem będę się widziała przez 2-3 dni, będzie tu Wronka, siatkarz nie jest na tyle tępy, żeby nic nie zrozumiał. Brawo za inteligencję Strzałkowska! Wszyscy Ci jej zazdroszczą.
-Nie chciałam Ci o tym mówić, bo to było dawno i to prawda. Chciałam o tym jak najszybciej zapomnieć, ten związek był dla mnie cholernie trudny. Miałam 14 lat, on 15. Przyjaźniłam się z jego bratem, no więc znajomość z Wojtkiem zaczęła się miło. Po jakimś czasie byliśmy już razem. Byliśmy kochającymi się gówniarzami i tak było idealnie. No i jakiś czas po jego 16 dostał ofertę od Arsenalu. Byłam z niego dumna, ale zdawałam sobie sprawę co się teraz stanie. On wyjechał do Londynu, a ja zostałam sama. Codziennie zastanawiałam się co u niego. Skype i telefon nie oddawały tego co rzeczywistość. Na wizytę Wojtka w Polsce nie musiałam długo czekać. Ten dzień miał być cudowny. Myliłam się. Wybraliśmy się na spacer. Szczęsny był jakiś nie swój. I właśnie wydarzyło się to, "Michalina, wiesz, że nie mogłem odpuścić takiej szansy, i zrozumiałem coś, chyba będzie lepiej kiedy się rozstaniemy" nadal chodzi mi po głowie, ale najgorsze było to, że kilka tygodni po naszym rozstaniu był już z Sandrą, to było tak kurewsko trudne- no teraz rozkleiłam, ryczałam jak głupia
-Jezu, kochanie, przepraszam, nie wiedziałem- martwił się
-Już dobrze! Mam nadzieję, że ty z Bełchatowa na razie się nie wyprowadzasz!- uśmiechnęłam się
-Nie mam takiego zamiaru- zaśmiał się, czyli już po wszystkim. Mogę żyć ze świadomością, że Wronka o wszystkim wie. A Szczęsnym nie muszę się martwić, tak? Jedno jest pewne- rzeczywistość nie uderzy mnie już po twarzy.
***
Nie czułem się najlepiej, kiedy się o tym wszystkim dowiedziałem. No, ale nie mogę mieć za złe tego dziewczynie. Przeżyła strasznie dużo. Nie dziwię się, że nie chciała mi o tym mówić. Zresztą mogłem jej tego teraz nie przypominać, przed tą rozmową tryskała radością. Było tak już od początku naszego związku. Kiedy tylko wyjechałem gdzieś na mecz zaraz otrzymywałem wiadomość:
Hej ;) Chciałabym Ci tylko napisać, że bardzo Cię kocham. Strasznie tęsknię, ale ty już o tym wiesz ;) Także pamiętaj: strasznie Cię kocham, podziwiam- jesteś moim autorytetem. Jutro na meczu liczę na jakiegoś asa i proszę nie zrób mi tam wstydu. Martwię się o Ciebie debilu głupi :* Pozdrawiaaaam mocno, mocno, mocno. Dobranoc. Misia ♥ Ps. Pamiętaj! Nie przemęczaj się! Oszczędzaj ruchy! Jak ktoś Cię zirytuje, to musisz użyć ponad 20 mięśni, żeby wykrzywić twarz, ale tylko czterech żeby wziąć zamach i trafić prostego na jego piękną twarzyczkę. No dobra, teraz mogę iść spać ♥
I jak tu tej dziewczyny nie kochać? Mam nadzieję, że Wojtek nie zepsuje nam tego Sylwestra. Owszem, był moim przyjacielem, ale teraz moje nastawienie do niego "troszkę" się zmieniły. Spokojnie, nie pobiję go na miejscu. Chociaż co do tego pobicia, nadawałaby się tu Strzałkowska. Siedzieliśmy oparci o siebie na ławce, w kompletniej ciszy.
-Musimy tam iść, nie?- spytała Michalina
-Jeśli nie chcesz nie pójdziemy tam, Misia, nie mogę Cię zmusić do spotkania z nim- powiedziałem
-Spokojnie, ja się będę świetnie bawić- zachichotała
-Mam się szykować na upicie w trzy dupy?- zaśmiałem się
-Dam ten przywilej Tobie- odpowiedziała i zbliżyła swoją twarz do mojej, kiedy nasze usta były już bardzo blisko siebie, dziewczyna zamiast mnie pocałować, wykonała te swoje charakterystyczne "BAAAM!" zamiast pocałunku.Tak, ta dziewczyna ewidentnie ma coś z głową, tak samo jak ja i Karol, no i cała reprezentacja i Skra. Tak, siatkarze są dość chorzy psychicznie. A, powracając do tematu: Brawo Wronka, Strzałkowska znowu pana wkręciła! Twoje męskie ego jest w lesie. Trudno. Wstaliśmy z ławki i udaliśmy się do domu Lewandowskich.
-Kiedy Misiek ma rozprawę?- spytałem, no tak. Całkiem zapomniałem. Okazało się, że to prawda. Dagmara zdradzała Michała i jest teraz z tamtym przydupasem w ciąży. Maryśka, siostra mojej dziewczyny, jak się okazało idealnie sprawdziła się w swoim zawodzie. I już załatwiła jako pani prawnik prawa rodzicielskie, z których wynika, że Dagmara będzie opiekowała się Oliwierem tydzień w miesiącu. A co do Maryśki i Michała, ewidentnie coś między nimi iskrzy. No, miejmy nadzieję, że zamieni się to wszystko w związek, przecież stara miłość nie rdzewieje, prawda? A według mnie, no i panny Strzałkowskiej, tej Strzałkowskiej należącej do MNIE, byli by idealną parą.
Jak ja i Michalina, czyż nie? ♥
*****************************************************
Witam, witam! I o zdrowie pytam :D W końcu napisałam rozdział, ale znowu nie wyszedł,
tak jak miał wyjść. Co do zawieszenia bloga, troszkę nad tym pomyślałam i CHYBA tego nie zrobię, ale pamiętajcie, na taką Adę jak ja trzeba brać poprawkę, szczególnie kiedy jestem tak samo chora umysłowo jak duet Kłos-Wrona. Druga rzecz, w niedzielę, czyli pojutrze, a nie jutro, bo napisałam ten rozdział o 3 w nocy, tak wolne mamy, nocki przed kompem czekają ♥ Dobra, wróćmy do tematu w niedzielę jest w moim mieście I ŚWIĄTECZNY TURNIEJ SIATKÓWKI. Na którym liczę punkty, ukłony przede mną, hahhaa.
No, ale główną nagrodą jest- KOSZULKA SKRY Z AUTOGRAFAMI SIATKARZY Z BEŁCHATOWA!
Zgon na miejscu proszę państwa! Na moje szczęście turniej organizuje moja ciocia i może uda mi się załatwić zdjęcie w tej koszulce. 7 TYSIĘCY, DZIĘKUJE ♥
Dżeju ♥
Oj...coś czuje, ze ten sylwester nie będzie należał chyba do najlepszych, bo pewnie Wojtek coś odwali.
OdpowiedzUsuńDobrze że Andrzej jest tak wyrozumiały i wybaczył dziewczynie kłamstwo.
Co do Miśka, to szkoda Go i Oliego ;(
Ale mam nadzieję, że z Maryśką będzie szczęśliwy ;)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy ;* http://szczerarozmowazprzyjacielempomaga.blogspot.com/
No i oczywiście cieszę się że blog będzie kontynuowany ;*
OdpowiedzUsuńTak bardzo zazdro co do tego turnieju. Taka kosuzlka to marzenie xD
Będę się cieszyła jeżeli w ogóle ją dotknę ❤
UsuńA ja jak zwykle mam takie zajebiste szczęście, że mnie nie będzie na tym turnieju.. pozdro 600..
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału..MEGA !;)
Czekam na nexta ^^
Buziaki <3
I pozdrów NASZĄ CIOCIE SYLWIE XD <3
Co do turnieju, to sama po Ciebie do tego Gorzowa pojadę, żeś musiała właśnie teraz jechać do cioci :D
UsuńPozdrowię ciocię <3
Serdecznie zapraszam na epilog na http://kedzierzynskie-szczescie.blogspot.com/ oraz na nowy rozdział na http://sportowe-jedno-party.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Jakieee cudaśne ♥♥
OdpowiedzUsuńMasz szczęście, że nie zawieszasz :D
Inaczej bym cię znalazła XD
I nie marudź mi tutaj, że znów nie wyszedł :D
Taki piękny <3333
Miśka i Wronka są cudowni i powtarzać to będę do końca :D
Czekam na kolejny
Buziaki ;*
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńOdetchnęłam z ulgą. Dobrze,że nie zawieszasz :)
Cieszę się,że sobie wszystko wyjaśnili. Od teraz w końcu wiedzą już chyba wszystko o swoich byłych związkach i mam nadzieję,że nie będę mieć przed sobą więcej tajemnic.
Oby Wojtek nic nie narobił na Sylwestrze.
Pozdrawiam i do następnego ;*
Najważniejsza jest szczerość. Dobrze sie stało, że Andrzej wie o wszystkim Ukrywanie prawdy nie prowadzi do niczego dobrego. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny. :)
W wolnej chwili zapraszam do mnie na nowość: http://miedzy-noca-a-dniem.blogspot.com